Edyta Herbuś ostro o Agnieszce Kaczorowskiej: "Współczuję obsesji". Na tym nie koniec oskarżeń!
Agnieszka Kaczorowska ma za sobą trudne chwile. Kilka dni temu poinformowała, że nagle odsunięto ją od występów w spektaklu Ślub doskonały, co odebrała jako „brak szacunku”.
Wielokrotnie zapraszałam was na nasz spektakl „Ślub doskonały”. (…) Czuję się w obowiązku poinformować was, że na trzy dni przed spektaklem dostałam telefon od pani producent teatru „Tu i Teraz”, że ja nie zagram tych spektakli i zagra je moja dublerka. Ta decyzja jest dla mnie niezrozumiała. Chcę podkreślić, że to, że nie będzie mnie w weekend na scenie nie jest moją decyzją. Jest to dla mnie ogromne zaskoczenie. Jest mi też bardzo przykro, ponieważ odbieram to jako brak szacunku do mojej osoby – powiedziała swoim followersom.
Aktorka następnie zarzuciła kierownictwu teatru, że źle traktuje ludzi i poinformowała o zakończeniu współpracy z nim.
W związku z tą sytuacją i wieloma poprzednimi jestem zmuszona odejść z tego projektu. Potrafię stawiać granice. Nie akceptuję tego, jak są traktowani ludzie w tym teatrze, nie ma na to mojej zgody, nie chcę w tym uczestniczyć. Tym komunikatem chce przesłać innym dużo mocy, którzy są w podobnej sytuacji – ucięła.
Później reszta artystów, którzy grają w tej samej sztuce, udzieliła serii wywiadów Jastrząb Post. Żaden z nich nie potwierdził, by w teatrze dochodziło do niewłaściwego traktowania pracowników.
Edyta Herbuś o pracy w teatrze Tu i Teraz
Wśród nich znalazła się Edyta Herbuś, która najpierw doceniła możliwość współpracy z teatrem.
Gram w teatrze od wielu lat i jestem przyzwyczajona do tego, że to producent decyduje, kogo chce mieć w zespole. Jestem bardzo zadowolona, że moja współpraca z Kamilą tak się układa. (…) Mnie jest w tej przestrzeni bardzo dobrze i nasze relacje są bardzo przyjacielskie. Było kilka sytuacji, gdy ja potrzebowałam jej wsparcia. W innych to ona potrzebowała mojego. Życie pokazało, że możemy na siebie liczyć – otworzyła się.
Następnie ujawniła, że nie podpisuje się pod słowami Kaczorowskiej.
Byłam bardzo zaskoczona tą sytuacją. Nie podpisuje się pod jej słowami. Mam zupełnie inne odczucia – oceniła wypowiedzi koleżanki.
Edyta Herbuś gromi Agnieszkę Kaczorowską
Edyta powróciła do tematu Agnieszki po tym, gdy jedna z fanek zasugerowała jej podczas sesji Q&A, że Kaczorowska nazwała ją mianem "dublerki".
Mnie to nie dotyka. Raczej współczuję obsesji... – zaczęła, dodając do tego kolejne oskarżenie. – Jeśli ktoś zabrania wypowiadać moje imię w swojej obecności, to znaczy, że ma problem.
Cóż, to naprawdę mocne słowa...