Zaczęło się. Dorota Gardias ma pierwsze powikłania po koronawirusie
Kilka tygodni temu media obiegła informacja, że Dorota Gardias zmaga się z koronawirusem. Gwiazda stacji TVN zaraziła się od swojej córeczki Hani. Dziewczynka przeszła chorobę bardzo łagodnie, jednak jej mama radziła sobie znacznie gorzej. Po kilku dniach domowej kwarantanny pogodynka musiała udać się do szpitala. Tam pod opieką lekarzy i pielęgniarek powoli wracała do zdrowia. W rozmowie z dziennikiem Super Express opowiedziała, jak czuła się podczas choroby.
25.11.2020 | aktual.: 25.11.2020 16:31
W szpitalu musiała spędzić kilka tygodni, by całkowicie dojść do zdrowia. Gdy już poczuła się lepiej, lekarze zdecydowali, że może wrócić do domu. Okazuje się jednak, że cały czas zmaga się z dokuczliwymi powikłaniami po Covid-19.
Dorota Gardias o skutkach ubocznych koronawirusa
Podczas pobytu w szpitalu Gardias musiała zostać podłączona pod tlen, ponieważ miała problemy z oddychaniem, na kilka dni straciła też węch i smak.
Dorota już jakiś czas temu wróciła do pracy na wizji. Niestety cały czas odczuwa przykre skutki przebytej choroby. Dokucza jej chroniczne zmęczenie, oraz kilka innych objawów, z którymi cały czas musi walczyć. Odpowiadając na pytania internautów, zdradziła, jak jej organizm radzi sobie po kilku tygodniach od zarażenia. Nie ukrywa, że pojawiły się powikłania, które utrudniają jej codzienne funkcjonowanie.
Pogodynka cały czas ma kłopoty z zapamiętywaniem drobnych rzeczy. Chociaż od zakończenia choroby minęło już kilka tygodni, to Dorota cały czas próbuje wrócić do dawnej formy. Ciągle także wspomaga swój organizm witaminami i suplementami diety.