Doda ostro prokuraturze. Wspomniała o Jerzym Owsiaku. "Ktoś jawnie planuje morderstwo"
Przed festiwalem w Sopocie Doda otrzymała groźby śmierci. Wokalistka szybko nagłośniła sprawę i ta została zgłoszona na policji. Mimo to, według jej relacji, nie ma żadnych postępów w śledztwie. Tym samym artystka ma wiele do zarzucenia polskim służbom. Podczas relacji na social mediach porównała swoją sytuację do sprawy Jerzego Owsiaka. - Tutaj jest selektywna i wybiórcza pomoc - podkreśliła.
Doda to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek w kraju. W ostatnich latach znów jest na szczycie, a wszystko za sprawą płyty "Aquaria" z 2022 roku. I choć jest uwielbiana przez miliony, to sława przynosi czasem również sporo nerwów, a nawet strachu. Tuż przed występem na Polsat Hit Festiwal artystka otrzymała groźby śmierci. Sprawa szybko została zgłoszona służbom, jednak jak podkreśla sama Doda — do tej pory nic w tej sprawie nie ruszyło i nie może czuć się bezpiecznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda i Markowska bronią córki Nawrockiego
Doda apeluje do prokuratury. "Chciałaby czuć się bezpiecznie"
Od czasu otrzymania przez Dodę gróźb śmierci minęły już ponad dwa tygodnie. Mimo szybkiej reakcji i zgłoszenia sprawy, do dziś wokalistka nie otrzymała żadnych konkretów. Z racji braku postępów piosenkarka zdecydowała się skierować słowa do prokuratury w Sopocie badającej tę sprawę. Doda zaapelowała o poważniejsze potraktowanie sprawy. Podkreśliła, że w sytuacjach zagrożenia życia nie powinno się zwlekać z działaniami:
Chciałabym czuć się bezpiecznie i apeluję do pani prokurator w Sopocie, żeby jednak może potraktowała tę sprawę poważniej — i ze względu na moich fanów, którzy chcą się czuć bezpiecznie na publiczności, i w ogóle też mojego otoczenia, mojej rodziny, wszystkich. Myślałam, że w sytuacji, kiedy ktoś jawnie planuje morderstwo, bez względu na to, czy jest się osobą publiczną, czy nie, ma się tę opiekę i jakąś reakcję — zaapelowała artystka.
Doda porównała się do Jerzego Owsiaka. Mówi o nierówności w traktowaniu
Chwilę później Doda przywołała Jerzego Owsiaka, który również przy okazji styczniowego finału WOŚP otrzymał groźby śmierci. Według artystki, w przypadki szefa fundacji, działania służb były znacznie szybsze. Artystka zasugerowała, że pomoc jest selektywna, co bardzo ją zaniepokoiło.
Wiem, że w przypadku pogróżek na Owsiaka prokuratura i policja zareagowały bardzo szybko, natomiast widzę, że tutaj jest selektywna i wybiórcza pomoc w stosunku do innych obywateli - powiedziała na Instagramie Doda.