"Dieta jaskiniowców" Dominiki Ostałowskiej. Aktorka schudła ponad 10 kg!
Dominika Ostałowska zdecydowała się zadbać o swoją sylwetkę. Metamorfoza aktorki jest imponująca, jednak nie byłaby ona możliwa gdyby nie specjalne żywienie. Zdradziła, jakie produkty znajdują się w jej codziennej diecie!
21.03.2024 | aktual.: 31.07.2024 16:30
Dominika Ostałowska szerszej publiczności może kojarzyć się z roli Marty w "M jak miłość", w którym występuje od ponad dwóch dekad. Przez lata sylwetka aktorki się zmieniała, a w ostatnim czasie musiała walczyć z drobną nadwagą. Jak wielu innych aktorów czy celebrytów postanowiła wziąć się za siebie. Dzięki specjalnej diecie i treningom wróciła do formy i dziś może pochwalić się naprawdę niezłą sylwetką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Ostałowska schudła ponad 10 kilogramów. Postawiła na dietę paleo
Aktorka ostatnio nie mogła narzekać na brak pracy. Cały czas nagrywa nowe odcinki "M jak miłość", a także na co dzień występuje w teatrze i gościnnie w filmach oraz serialach. Taki tryb życia z pewnością nie ułatwia w utrzymaniu optymalnej sylwetki. Dominika Ostałowska szybko zareagowała na nadprogramowe kilogramy, przechodząc na tak zwaną "dietę jaskiniowców". Jak sama zaznacza, do odpowiedniego żywienia doszły również treningi.
Jestem na diecie paleo - jem dużo warzyw, chude mięso, ryby. Służy mi, bo schudłam już parę kilogramów, słucham rad specjalistów. Trzy razy w tygodniu także ćwiczę z trenerem - zaznacza aktorka.
Dominika Ostałowska miała problemy ze zdrowiem. Winny nadmiar pracy
Z powodu wspomnianej pracy na najwyższy obrotach, Dominika Ostałowska zaczęła podupadać na zdrowiu. W jednym z wywiadów w "Pytaniu na Śniadanie" wspomniała, że przepracowywała się i mało spała, co spowodowało problemy z rytmem serca. Decyzja dotycząca zmiany diety i innego stylu życia byłą więc spowodowana nie tylko chęcią zyskania lepszej sylwetki, ale też powrotem do pełni sił i zdrowia.
W pewnym momencie swojego życia miałam za dużo pracy, za mało snu i serce zaczęło mi bić w tempie 210 uderzeń na minutę, czyli trzy razy szybciej, niż powinno - dodała Ostałowska.