Daniel Martyniuk ODPALIŁ SIĘ w środku nocy. "Było miło, ale się SKOŃCZYŁO"
Daniel Martyniuk znów uaktywnił się na Instagramie w środku nocy, tym razem w temacie jednego z wywiadów, które pojawiły się w przestrzeni publicznej. – Odszkodowanie, którego będę się domagał, mniej więcej waha się w przedziale 5-7 milionów – powiedział syn Danuty i Zenka Martyniuków.
Daniel Martyniuk od jakiegoś czasu niepokoi wiele osób swoimi nocnymi publikacjami na Instagramie, na których bełkocze i wygląda, jakby był nietrzeźwy. Nie inaczej było w środku piątkowej nocy, kiedy to zaczął skarżyć się internautom, że jeden z dziennikarzy radiowych miał "robić z niego, kim nie jest, nigdy nie był i nie będzie".
TYLKO U NAS: Michał Wiśniewski KOMENTUJE zachowanie Daniela Martyniuka. "Chyba sobie zdaje sprawę, że..."
Daniel Martyniuk domaga się WIELU MILIONÓW odszkodowania. Chodzi o wywiad z 2020 roku
Syn Zenona i Danuty Martyniuków pożalił się na Instagramie, że radiowiec w październiku 2020 roku zaprosił go na wywiad, ale przemontowana rozmowa nie przedstawiła Daniela Martyniuka w dobrym świetle. 36-latek już wtedy zapowiedział mu, że "zobaczą się w sądzie". Teraz wrócił do sprawy i zapowiedział, że będzie walczył o odszkodowanie za "ośmieszenie go".
Daniel Martyniuk zapowiedział, że chce nie tylko wielomilionowego zadośćuczynienia od redakcji radia, ale też przeprosin na antenie. W piątek po południu ogłosił:
Odszkodowanie, którego będę się domagał, mniej więcej waha się w przedziale 5-7 milionów. Oraz przeprosiny puszczane co godzinę na stacji radia, przez miesiąc!
Skandalista kilka godzin później podał na Instagramie, że wychodzi z domu, bo żaden z internautów nie reprezentuje wystarczająco wysokiego poziomu, by Daniel Martyniuk zaszczycił go rozmową. Powiedział:
Dobra, wiecie co? Było miło, ale się skończyło. Jak zauważyłem, nikt nie jest w stanie prowadzić ze mną dyskusji na takim poziomie, jakiego chciałbym i wymagam. Więc wychodzę z domu porozmawiać z kimś na moim poziomie, pa pa!
Daniel Martyniuk w środku nocy udostępnił wszystkie wrzutki z InstaStories na swój profil główny. Na tym nie przestał, bo już o godz. 6:00 znowu się uaktywnił – chciał zorganizować "live'a" z internautami, ale odkrył, że zniknęła mu opcja robienia połączeń "na żywo". Z czasem mu się to jednak udało i połączył się z internautami.