Córka Małgorzaty Braunek wzruszająco o ostatnich chwilach życia matki

Orina Krajewska udzieliła bardzo przejmującego wywiadu

Orina Krajewska i Małgorzata BraunekOrina Krajewska i Małgorzata Braunek
Paulina Szestowicka

Małgorzata Braunek przez całe życie mogła liczyć na wsparcie rodziny. Nie inaczej było w ostatnich miesiącach jej życia, kiedy walczyła z nowotworem. O przebiegu leczenia opowiedziała "Wysokim obcasom" córka aktorki, Orina Krajewska. Nie ukrywa ona, że jest rozczarowana tym, co oferują szpitale osobom chorym na raka. Jej zdaniem wszystko przebiegało za wolno i brakowało konkretnych informacji, jak należy postępować z osobą chorą, która wychodzi ze szpitala.

Po pierwszej chemii zostaliśmy oddelegowani do domu w zasadzie bez żadnej informacji. Mama usłyszała: "Do zobaczenia za trzy tygodnie, kuruj się teraz". I tyle. Pacjent powinien wiedzieć jak najwięcej o konsekwencjach chemii - wytłumaczyła. - Chemia jest trucizną. Uderza nie tylko w raka, ale też w cały organizm. Tego wszystkiego musieliśmy się jednak dowiadywać sami.

Orina Krajewska pomagała szukać mamie wsparcia u różnych lekarzy, między innymi dietetyków, którzy doradzili, jakie suplementy należy przyjmować i jakie mieszanki ziół stosować. Niestety, córka aktorki nie ukrywa, że czuje się rozgoryczona tym, że wiele decyzji musiały podjąć same, ponieważ lekarze nie integrowali tego z całym systemem leczenia. Aktorka zwróciła uwagę, że w leczeniu raka medycyna alternatywna możne pomagać usuwać skutki uboczne chemioterapii, jednak lekarze nie polecają jej w szpitalach. Zabrała matkę do kliniki w Niemczech, w której praktykuje się podejście holistyczne do pacjenta.

W Polsce skończyły się możliwości. Sprawdzaliśmy kliniki w Chinach, rodzice byli w kontakcie z prof. Szpakiem z RPA. Myśleli też o klinice ajurwedy, żeby ktoś zupełnie inaczej spojrzał na chory organizm. Ostatecznie wybraliśmy Niemcy. Klinika prof. Herzoga była najbliżej, mama nie miała już siły na długą podróż i wyczerpujący transport - wytłumaczyła. - Kiedy zdecydowaliśmy się, że wyjedziemy do Niemiec, ogłosiliśmy zbiórkę. Ale choroba zaczęła galopować. Dziesięć dni później mama była już w bardzo złym stanie. Trzy miesiące przed śmiercią mama dostała chemię, która była nietrafiona - to też się, niestety, zdarza. Nie trafiła w nowotwór, osłabiła organizm. Półtora miesiąca później był już taki nawrót, którego nikt nie mógł przewidzieć. Dokończyliśmy leczenie konwencjonalne, nic więcej w Polsce nie dało się zrobić. Tutaj pozostała nam tylko opieka paliatywna.

Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji Małgorzata Braunek, czuła się zrezygnowana i bezsilna. Aktorka jednak pokazała, że w obliczu choroby należy się wzmacniać, szukać odskoczni i przede wszystkim - nie poddawać.

Była silna, zdecydowana, bardzo się zmieniła przez ostatni rok, wzmocniła się w tamtym okresie - stwierdziła. - Potraktowała tę chorobę nie jako przeciwnika, z którym stoi się na ringu, ale wręcz przeciwnie - jak część siebie. Praktykowała, medytowała po kilka godzin dziennie. Dawała sobie prawo do odpoczynku, do radości, do zabawy. Codziennie urządzała sobie tzw. jogę śmiechu - dzwoniła do swojej koleżanki i śmiały się przez 15 minut. Wydawało mi się, że może nie wypada. Wokół pełno chorych, nie brakuje też umierających, a mama śmieje się donośnie, w głos. A potem pomyślałam: przecież to ona jest chora, nie ja. I tylko ona może powiedzieć sobie, czy jej coś wypada robić, czy nie. Potrafiła cieszyć się życiem w każdej chwili.

Orina Krajewska zdradziła, że matka zostawiła list, w którym poprosiła, żeby po jej śmierci utworzyć organizację, która będzie zajmowała się promowaniem leczenia zintegrowanego osób chorych na nowotwór. Aktorka stara się wypełnić ostatnią wolę Małgorzaty Braunek. Wraz z ojcem i bratem i innymi bliskimi osobami powołała fundację.

Orina Krajewska i Małgorzata Braunek

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Wybrane dla Ciebie
Justyna Steczkowska żegna Agnieszkę Maciąg. Te słowa dogłębnie poruszają
Justyna Steczkowska żegna Agnieszkę Maciąg. Te słowa dogłębnie poruszają
Joanna Szczepkowska "idzie pod Belweder". Nawołuje do PROTESTÓW przeciwko Nawrockiemu
Joanna Szczepkowska "idzie pod Belweder". Nawołuje do PROTESTÓW przeciwko Nawrockiemu
Anna Mucha wstrząśnięta śmiercią Agnieszki Maciąg. Zwróciła się do jej męża: "Słowa nie oddadzą"
Anna Mucha wstrząśnięta śmiercią Agnieszki Maciąg. Zwróciła się do jej męża: "Słowa nie oddadzą"
Agnieszka Maciąg inspirowała tysiące kobiet. Tak wypowiadały się na temat jej publikacji
Agnieszka Maciąg inspirowała tysiące kobiet. Tak wypowiadały się na temat jej publikacji
Agnieszka Maciąg i jej OSTATNI wpis. Teraz te rozrywają serce
Agnieszka Maciąg i jej OSTATNI wpis. Teraz te rozrywają serce
Martyna Wojciechowska o pierwszym spotkaniu z Agnieszką Maciąg. "Patrzyłam na nią z zachwytem"
Martyna Wojciechowska o pierwszym spotkaniu z Agnieszką Maciąg. "Patrzyłam na nią z zachwytem"
Klaudia El Dursi oszałamia BOSKĄ figurą. Problemy zdrowotne zmusiły ją do zmiany diety
Klaudia El Dursi oszałamia BOSKĄ figurą. Problemy zdrowotne zmusiły ją do zmiany diety
Agnieszka Maciąg musiała uciekać z córką przed powodzią. Jej mąż został na miejscu
Agnieszka Maciąg musiała uciekać z córką przed powodzią. Jej mąż został na miejscu
"Cudem przeżyłam". Wypadek samochodowy zmienił życie Agnieszki Maciąg
"Cudem przeżyłam". Wypadek samochodowy zmienił życie Agnieszki Maciąg
Agnieszka Maciąg nie żyje. Tak mówiła o późnym macierzyństwie
Agnieszka Maciąg nie żyje. Tak mówiła o późnym macierzyństwie
Agnieszka Maciąg nie żyje. W ostatnim czasie zmagała się z okrutną chorobą
Agnieszka Maciąg nie żyje. W ostatnim czasie zmagała się z okrutną chorobą
Nie żyje Agnieszka Maciąg. Modelka i pisarka miała 56 lat
Nie żyje Agnieszka Maciąg. Modelka i pisarka miała 56 lat
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇