Borkowski SKOMPROMITOWANY przez żonę. Dopiekła mu w świetle kryzysu
Jacek Borkowski i Jolanta Popławska przeżywają kryzys. Choć aktor stara się pudrować rzeczywistość, jego żona nie zamierza gryźć się w język. Właśnie powiedziała dosadnie, co myśli o swoim mężu.
Jacek Borkowski, znany polski aktor, obecnie jest w swoim czwartym małżeństwie z Jolantą Popławską. Są ze sobą razem od 2019 roku, kiedy to poznali się na jednym z koncertów aktora. Mimo że formalnie zawarli związek cztery lata później, od pewnego czasu w mediach krążą plotki o napięciach między parą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Borkowski komentuje swój czwarty ślub. Jak się czuje jako świeżo upieczony małżonek?
Plotki o kryzysie w małżeństwie Jacka Borkowskiego
Choć Jacek Borkowski poślubił swoją czwartą żonę, Jolantę, dopiero niespełna półtora roku temu. We wrześniu 2024 roku para wzięła także ślub kościelny, to już plotkuje się o kryzysie w ich związku.
Jolanta, która wcześniej mieszkała w Krakowie, zarzuciła Borkowskiemu brak zainteresowania ich związkiem, a jej wpisy na Instagramie sugerowały potencjalne zakończenie relacji. Aktor, z drugiej strony, publicznie zapewniał o swoim oddaniu żonie i traktował spekulacje jako rodzaj medialnej gry.
Jacek zarzucił mi, że nie potrafię dostosować się do zasad panujących w jego rodzinie i że nie jestem stadna. Nie jestem kozą, która wyszła za pasterza stada (...) - wyznała jednak Jolanta kilka tygodni temu portalowi ShowNews, podsycając plotki.
CZYTAJ TAKŻE: Jacek Borkowski ma kontrowersyjną opinię na temat alkoholizmu. Wszystko przez swoje doświadczenia
Jacek Borkowski lukruje rzeczywistość, Jolanta mu dopieka
Choć aktor wybrał się do "Dzień Dobry TVN", by mówić o tym, jak bardzo kocha żonę i że jest między nimi bardzo dobrze. Ponoć w tym czasie jego żona zabierała kolejne rzeczy z domu w Radzyminie, by wyprowadzić się od Jacka Borkowskiego na dobre. To jednak nie wszystko.
Kobieta udzieliła bowiem wywiadu "Twojemu Imperium", w którym nie gryzła się w język i szczerze opowiadała o relacji, jaka łączy ją z mężem. Nawiązała przy tym do jego kwiecistego stylu, który zaprezentował w śniadaniówce.
Paroles, peroles, paroles... Padły piękne słowa. Jestem zachwycona, wzruszyłam się. Jacek umie ślicznie mówić, czarować, jest elokwentny, jest erudytą, aktorem. Ściszy głos, podniesie głos, tembr głosu będzie miał sensualny... Ale zachwyt to za mało. Chcę, żeby za pięknymi słowami szły czyny, bo ja już na koncercie pod sceną nie stoję, ja już w domu mieszkam, pan mąż musi to zauważyć, a z tym ma problem - wyznała.
Czy Jacek Borkowski będzie jeszcze pudrował rzeczywistość i zaprzeczał oczywistościom?