Czwarta żona Jacka Borkowskiego zdradza, jaki jest prywatnie. Padły mocne słowa
W zeszłym roku Jacek Borkowski po raz czwarty stanął na ślubnym kobiercu. Mężczyzna podkreśla, że chce się zestarzeć u boku Jolanty. Kobieta w jednym z ostatnich wywiadów zdradziła, jak rzeczywiście wygląda ich związek. Podkreśla, że aktor na planie i w domu to dwie różne osoby.
Jacek Borkowski znany jest głównie z roli Piotra Rafalskiego, którego od dekad gra w "Klanie". Prywatnie aktor ma za sobą trzy małżeństwa. Jego życie osobiste było pełne wzlotów i upadków. W 2023 roku ożenił się po raz czwarty. Jego wybranką okazała się tajemnicza Joanna z Krakowa, która nie ukrywa, że przez lata była jego fanką. Ostatnio opowiedziała, jak wygląda ich wspólne życie. Nie zawsze jest kolorowo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Borkowski ożenił się z fanką. Jej słowa na temat związku mogą niepokoić
Jolanta udzieliła ostatnio wywiadu redakcji Show News. W nim żona aktora opowiedziała o ich obecnej relacji i początkach znajomości. Co ciekawe obecna żona Borkowskiego przez lata była jego fanką. Podczas rozmowy zdradziła, że dziś, po wspólnym roku małżeństwa zastanawia się, czy nie lepiej było zostać w poprzedniej roli — fanki i darzyć go miłością platoniczną.
Jacek jest inny na scenie, a inny w życiu. Czasami to nawet zastanawiałam się, czy lepiej jest być jego żoną, czy lepiej było pozostać fanką. Bo przychodzi codzienność, są problemy, czasami niedomaga zdrowie i trzeba się w tym odnaleźć - zdradziła Jolanta.
Jolanta kilkukrotnie pakowała walizki. Jacek Borkowski uspokaja
Żona aktora nie ukrywa, że proza życia potrafi być trudna. Jak sama wspominała, już kilkukrotnie była spakowana i chciała odejść od Borkowskiego. Ten potrafił jednak z nią porozmawiać i wytłumaczyć swoje zachowanie, dzięki czemu do dziś są parą. Dla Borkowskiego Jolanta jest istotną osobą, której obecność wpłynęła pozytywnie na jego postrzeganie codzienności. Podkreślał w licznych wywiadach, że przy niej odnalazł spokój i szczęście.
Musieliśmy nauczyć się siebie słuchać i nie wchodzić z butami w przestrzenie, które wynikają z lat naszych przyzwyczajeń. To wymaga zrozumienia i pójścia na kompromis — dodał Borkowski.
Zobacz też: Syn Steczkowskiej nie gryzł się w język. Uderzy w artystów. "Płaczą, że nie mają emerytury"