Barbara Kurdej-Szatan przez chorobę odejdzie z "M jak miłość"? Kariera aktorki stanęła pod znakiem zapytania
Barbara Kurdej-Szatan od lat choruje na boreliozę. Wielokrotnie apelowała do ludzi, żeby po powrocie ze spaceru, lasu czy łąki sprawdzali, czy w ich ciała nie wbił się krwiopijca kleszcz! Tylko niektóre z tych pajęczaków przenoszą choroby. Na jedną z nich – odkleszczowe zapalenie mózgu, można się zaszczepić, na boreliozę jeszcze szczepionki nie wynaleziono.
28.06.2019 | aktual.: 28.06.2019 22:35
Choroba, gdy jest szybko odkryta, jest całkowicie uleczalna. Gorzej, gdy ugryziony kleszcza nie zauważy. Nie znajdzie też rumienia na swym ciele. Nieleczona borelioza może udawać wiele innych chorób, włącznie ze stwardnieniem rozsianym. W miarę upływu czasu coraz trudniej ją zdiagnozować i wyleczyć. I z tym właśnie zmaga się Barbara. Aktorka nie mówi jednak, jakich dolegliwości na co dzień przysparza jej choroba. Martwi się jedynie o tym, że ostatnie badania znów nie pozwalają jej zajść w upragnioną ciążę. Aktorka i jej mąż Rafał Szatan maja jedną córeczkę, a Hania z pewnością marzy już o rodzeństwie.
Barbara Kurdej-Szatan odejdzie z M jak miłość?
Jednak pracy na razie jej nie zabraknie. Barbarę, która ma ogromne doświadczenie w prowadzeniu programów na żywo, przygarnie Polsat. Mówi się też, że być może wystąpi w w jesiennej edycji Tańca z gwiazdami. Czy jednak zachowa swoją rolę w M jak miłość? Najprawdopodobniej tak, choć mogą pojawić się naciski ze strony TVP. Dlaczego? Prezesowi tej stacji nie podobają się poglądy polityczne Barbary, jakby miały one jakikolwiek wpływ na to, jaka jest aktorką. A uwielbiają ją widzowie różnych opcji politycznych.
Nawet gdyby Barbarę zmuszono do odejścia z M jak miłość, pozostaje jej jeszcze serial W rytmie serca w Polsacie, gdzie też gra główną rolę. Oby ten czarny scenariusz nigdy się nie sprawdził! To doprowadziłoby fanów ekranowej Asi Chodakowskiej do łez...
Na szczęście jej najnowsze zdjęcia dowodzą, że wytrwale pracuje na planie, a jej serialowa rodzina powiększyła się o kolejnego przystojniaka. Czyżby Wojtuś miał już nowego tatusia?