Menadżerka uczciła urodziny Anny Przybylskiej. Nieznane prywatne zdjęcie aktorki rozrywa serce
Anna Przybylska była jedną z bardziej lubianych polskich aktorek. Chociaż miała szansę na zrealizowanie ogromnej kariery, skupiła się na życiu rodzinnym twierdząc, że na realizowanie zawodowych planów będzie jeszcze czas. To się niestety nie udało. Wszystko przez raka trzustki, z którym walczyła przez bardzo długi czas.
Pomimo woli życia, nowotwór okazał się silniejszy. Przybylska zmarła pięć lat temu,5 października 2014. Pozostawiła po sobie pogrążonych w żałobie ukochanego, Jarosława Bieniuka, trójkę wspaniałych dzieci, z których z pewnością byłaby dziś dumna, a także przyjaciół, na których wsparcie mogła liczyć.
Menadżerka Anny Przybylskiej uczciła urodziny aktorki. W jaki sposób?
Wśród nich była Małgorzata Rudowska, menadżerka i bliska przyjaciółka gwiazdy. To ona przed wieloma miesiącami potwierdziła najgorsze - śmierć Ani. W pierwszym wywiadzie, którego udzieliła po tym tragicznym zdarzeniu, przyznała, że ta informacja jeszcze do niej nie dotarła:
Ania była osobą kochającą życie, kochającą wszystkich ludzi. Była przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem, co myślę, że jej fani, przez okres całej kariery, przez te 18 lat czuli, dlatego była jedną z najbardziej lubianych Polek. Szczerze powiem, że ciężko będzie i chyba nie ma takiej osoby, która ją zastąpi - informowała Rudowska na antenie Radia Zet.
O tym, że panie łączyła silna przyjaźń, może świadczyć wpis, który w mediach społecznościowych pojawił się 26 grudnia, w dzień urodzin Ani Przybylskiej. Rudowska by go uczcić, opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie z aktorką. W podpisie umieściła jedynie złamane serce, które wyrażało więcej niż tysiąc słów.
Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy internautów, którzy pisali, że im także bardzo brakuje Ani:
- Mój ideał kobiety wzór matki do naśladowania.
- Mijają lata, a wciąż ciężko uwierzyć w to że Ani już nie ma.
- Kiedyś gdzieś znów wszyscy spotkamy się.