ExclusiveAnna Popek ubolewa nad sytuacją TVP: "Straszne się to zrobiło". Nadzieję pokłada w Bogu [WIDEO]

Anna Popek ubolewa nad sytuacją TVP: "Straszne się to zrobiło". Nadzieję pokłada w Bogu [WIDEO]

Anna Popek (fot. zrzut ekranu z YouTube)
Anna Popek (fot. zrzut ekranu z YouTube)
20.11.2023 12:35, aktualizacja: 21.11.2023 08:06

Od chwili przegrania przez PiS wyborów parlamentarnych ruszyła giełda nazwisk pracowników TVP, którzy mogą stracić pracę po uformowaniu nowego rządu. Część internautów jest przekonana, że taki los może spotkać Annę Popek. Gwiazda prowadziła podpisanie ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę, a innym razem – konwencję Partii Republikańskiej, której liderem jest Adam Bielan.

Reporterka Jastrząb Post Karolina Motylewska miała okazję porozmawiać z Popek i zapytać ją o możliwe zmiany w telewizji publicznej.

Anna Popek broni kolegów z TVP

Na wstępie Popek stanęła w obronie swoich krytykowanych kolegów ze stacji. Powiedziała, czego chce od krytyków.

Chciałabym, żeby traktowali nas  – i abyśmy wszyscy się tak traktowali – jako profesjonalistów, ludzi, którzy wykonują swój zawód z pełnym zaangażowaniem. Chciałabym być też oceniana pod kątem tego co robię, a nie gdzie pracuje i jakie są konotacje związane z miejscem pracy. Myślę, że każdy z nas by tego pragnął, żeby jednak oceniali jego pracę, a nie kwestie polityczne – zaczęła.

Rozmówczyni JP nie ukrywa, że nie podoba się jej obecna sytuacja.

Straszne się to zrobiło. Nigdy nie było tak, żeby wyszydzać ludzi, czy robić listy osób zagrożonych, lub ocenianych właśnie w taki sposób negatywny – pożaliła się.

Popek ufa, że emocje wokół pracowników telewizji wkrótce opadną.

Mam nadzieję, że to tylko chwilowe uniesienie emocjonalne i że jednak rozsądek zwycięży i szacunek do pracy ludzi weźmie górę nad emocjami politycznymi, które w pewnym momencie były bardzo silne. Ale wierzę w to, że Polacy są ludźmi o dobrym sercu i o przemyślanych jednak decyzjach, że nie wszystko to jest kwestia tej walki plemiennej, o której tak kiedyś mówiono. Uważam, że spokój i wiara w siebie, zaufanie do tego co przyniesie los i do własnych umiejętności przydaje się w życiu każdemu. Więc myślę, że panika czy zamartwianie się nie jest dobre. Jest takie powiedzenie, że kto się martwi na zapas to tak jakby spłacał kredyt, którego nie zaciągnął, więc jestem od tego daleka – kontynuowała.

Czy Anna Popek boi się zwolnienia?

A czy współprowadząca "Pytania na Śniadanie" martwi się o potencjalną utratę pracy?

Jestem spokojna o swoją przyszłość. Gdzie ona będzie? Zobaczymy. Życie jest tak nieoczekiwane, ale ja wierzę w opatrzność Bożą, więc myślę, że wszystko się dobrze skończy – odpowiedziała.
Anna Popek
Anna Popek
Anna Popek
Anna Popek
Anna Popek
Anna Popek
Anna Popek
Anna Popek
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także