Agata z "Rolnika..." nie znalazła miłości w programie. Teraz mówi, co ją najbardziej zabolało
Agata, bohaterka 11. edycji programu "Rolnik szuka żony", postanowiła podzielić się swoimi odczuciami po zakończeniu show. Choć nie udało jej się znaleźć miłości, wyniosła z programu wiele cennych doświadczeń. Jednak nie wszystko poszło po jej myśli.
Dopiero co zakończona edycja programu "Rolnik szuka żony" była pełna emocji i zwrotów akcji. Agata przyciągnęła uwagę widzów swoją determinacją w poszukiwaniu miłości, choć efekty jej starań nie były takie, jak sobie wyobrażała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jagna Niedzielska o świętach, tradycjach i prezentach.
To była wyjątkowa 11. edycja "Rolnik szuka żony"
Finał 11. edycji programu "Rolnik szuka żony" przyciągnął uwagę widzów i wzbudził liczne emocje. Przez cały program, kolejny raz mogliśmy obserwować, jak bohaterowie randkowego show TVP starają się odnaleźć miłość i budować relacje. Nie wszystkim jednak udało się spełnić te marzenia.
W tej edycji dwóch uczestników, Marcin i Rafał, z powodzeniem zakończyło program, odnajdując swoje drugie połówki. Pozostałym uczestnikom, ta sztuka się nie udała. Na tym tle wyróżniała się Agata z "Rolnik szuka żony", której historia poruszyła widzów.
Agata od samego początku była jedną z najbardziej zdecydowanych uczestniczek. Starannie wybierała kandydatów, odrzucając wielu już na etapie czytania listów. Ostatecznie do jej gospodarstwa zawitali tylko trzej panowie: Irek, Mirek i Maciej. Niestety, żadna z tych znajomości nie przerodziła się w głębsze uczucie.
Czytaj także: Uczestnik "Rolnik szuka żony" zdradzał żonę przy dzieciach? Trudno uwierzyć w to, co usłyszała
Agata zawiedziona programem i brakiem miłości?
Agata z "Rolnik szuka żony" była jedną z tych uczestniczek, które na ekranie przyciągnęły uwagę widzów swoją autentycznością i bezpośredniością. Chociaż odważnie podjęła decyzję o wzięciu udziału w programie, jej przygoda nie zakończyła się znalezieniem miłości.
Już na początku drogi nie brakowało trudnych momentów. Jednym z kandydatów, których zaprosiła, był Maciej, którego zachowanie stało się obiektem żartów w sieci. Jego niezdarne komentarze, w tym słynne "sikalafą", szybko przyniosły mu przydomek i zakończyły jego udział w show. Pozostali kandydaci, Irek i Mirek, również nie spełnili oczekiwań rolniczki – Mirek zrezygnował z udziału, a Irek nie był gotów zmienić swojego życia dla miłości.
Agata wyznała, że najtrudniejszym momentem były nieprzychylne komentarze, które pojawiały się w sieci. Zarzuty, że rzekomo szukała pracownika, a nie partnera, mocno ją zabolały. Na szczęście wsparcie bliskich pomogło jej przetrwać te chwile. Jak sama mówi:
Nie żałuję niczego. To był super czas. Super ekipa. Zyskałam wielu przyjaciół - skomentowała rolniczka.