Agata odpaliła się na Piotra w "Ślubie od pierwszego wejrzenia": "Wieszasz na mnie psy"
Agata Miechowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyżaliła się na problemy w małżeństwie. W trakcie spotkania z ekspertką par zapewniła, że będzie pracowała nad sobą. Istotną deklarację złożył też jej mąż.
30.10.2024 07:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Agata i Piotr Miechowscy ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" od pierwszego odcinka programu nie kryje się z tym, że nie czuje się ze sobą dobrze. We wtorkowy wieczór TVN pokazał przebieg spotkania pary z Zuzanną Butryn, terapeutką zatrudnioną przez "ŚOPW". Podczas rozmowy z ekspertką padło wiele przykrych słów, ale też istotna deklaracja ze strony obojga małżonków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Piotr i Agata Miechowscy ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" spotkali się z terapeutką. Padła ważna deklaracja
Terapeutka już na początku spotkania z Agatą zwróciła jej uwagę, by popracowała nad swoją impulsywnością. Po chwili posłuchaliśmy, jak małżonkowie są razem w gabinecie i zostali poproszeni, by "powiedzieć sobie o zachowaniach, które są najbardziej irytujące". Miechowska zrzuciła zadanie mężowi, bo jej samej już nie chciało się o tym rozmawiać. Powiedziała:
Nie mam nic do powiedzenia. Już dziękuję. Nie chce mi się. Od początku wiedziałam, że w pewnym momencie się zamknę, bo wiecznie czuję się obwiniana i atakowana. Im bardziej ktoś mi mówi, że muszę zmienić swoje zachowanie, tym bardziej będę się bronić, że nie!
Terapeutka zapewniła Agatę, że nikt nie zamierza nikogo zmuszać do tego, by się zmienił. Dodała, że rozmowa o uczuciach ma pomóc i jej, i Piotrowi w lepszym zrozumieniu się nawzajem i dogadywaniu na co dzień. Piotr obiecał przed kamerami, że będzie pracował nad swoimi codziennymi zachowaniami. Para w końcu zgodnie uznała, że musi popracować nad wzajemnymi relacjami. Miechowska podsumowała:
Damy radę!
Po spotkaniu z terapeutką par małżonkowie odbyli poważną rozmowę w samochodzie, ale i tym razem doszło do zgrzytu. "Mówię coś, a ty nie reagujesz. Masz w d**ie to, co mówię. (...) Co ty o mnie wiesz tak naprawdę? Ok, teraz wieszasz na mnie psy, że jestem taka, śmaka i owaka, a ja się nawet nie mogę wysłowić" – wyżaliła się Agata.