"Ratuj Ignasia". Zbiórka dla chłopca poruszyła serca Polaków. Na liczniku już kilka milionów
Zbiórki na leczenie chorych i potrzebujących to w naszym kraju przykra norma. Są historie, które poruszają serca Polaków i tak jest w przypadku małego Ignasia. Chłopiec potrzebuje zawrotnej kwoty 16 milionów złotych, aby udać się do USA na leczenie. Nagle wpłat zaczęło się pojawiać więcej, a spora w tym zasługa... debaty prezydenckiej.
Rodzice Ignasia od blisko roku walczą o życie synka. Ignaś cierpi na dystrofię mięśni i z każdym kolejnym dniem są one coraz słabsze. W Polsce nie ma jeszcze leku na tę przypadłość i dlatego potrzebna jest terapia w Stanach Zjednoczonych. Na początku maja, po blisko 9 miesiącach od założenia zbiórki na koncie Ignasia było około 5 mln złotych. Oczywiście to ogromna kwota, ale nadal do celu brakowało jeszcze 11 mln. Sprawą zainteresował się Krzysztof Stanowski, który podczas poniedziałkowej (12.05) debaty prezydenckiej wystąpił w koszulce z linkiem do zbiórki na Ignasia i zaapelował o pomoc oraz wpłaty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Madeńska stanęła w obronie Julii Wieniawy i skomentowała zachowanie Rozbickiego! "To, co mówisz, świadczy o tobie"
Zbiórka nabrała tempa. Kwota przebiła 8 mln złotych
Dzięki apelowi kandydata na prezydenta zbiórka na Ignasia ruszyła w niewyobrażalnym tempie. Przez kilkanaście godzin udało się zebrać blisko 3 miliony złotych, dzięki czemu udało się uzbierać już 8 mln zł (stan na 8:30 w 13.05), a więc połowę potrzebnej kwoty. Patrząc na stale pędzący licznik, jest szansa, że w krótkim czasie uda się dotrzeć do celu, aby Ignaś z rodzicami mogli wyjechać na terapię do USA.
Historia Ignasia łamie serce. Cierpi na straszną chorobę
W pierwszych latach życia Ignaś był dzieckiem, jak każde inne. Problemy zaczęły się, gdy miał około 3-3,5 roku. Mama chłopca zauważyła, że ten ma problemy ze skakaniem i wchodzeniem po schodach. Po badaniach okazało się, że choruje na DMD, czyli dystrofię mięśniowa Duchenne'a. To śmiertelna choroba, która polega na zanikaniu mięśni. W naszym kraju jest ona nieuleczalna i dla chorujący to jak wyrok śmierci. Jest jednak szansa na terapię genową w USA, która może przywrócić nadzieję na życie. I to właśnie na nią zbierają rodzice małego Ignacego. Liczy się jednak czas, bo jak można wyczytać ze strony zbiórki, mięśnie zanikają z każdym kolejnym dniem.
Gdybyś chciał wesprzeć zbiórkę i pomóc Ignasiowi, to wystarczy wejść w ten LINK.