Zapłakana Maja Hyży o wizycie w szpitalu. "To był HORROR"
Maja Hyży nadal mierzy się z problemami zdrowotnymi. Po ostatniej w wizycie w szpitalu zwróciła się bezpośrednio do fanów. Mówiąc łamiącym się głosem z trudem powstrzymywała łzy.
Maja Hyży, znana polska wokalistka, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi po ostatniej operacji biodra. Mimo że to nie pierwszy taki zabieg, wokalistka przyznała, że tym razem rekonwalescencja jest wyjątkowo trudna. Od czasu operacji, cierpi na intensywne bóle i problemy z poruszaniem się, co sama dokumentuje na swoich mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Hyży zabrała głos po wizycie w szpitalu
Ostatnie z wrzuconych przez artystkę nagrań dotyczących jej stanu zdrowia zdradza, że nastroje u Hyży nie są najlepsze. Nagrywając się w samochodzie, przemówiła łamiącym głosem do fanów i wytłumaczyła, na czym polegały trudności. Nie wszystko bowiem poszło zgodnie z planem.
Ja już jestem po badaniach, po punkcji, która była dla mnie masakryczna. Nie chcę się rozklejać, ale to był horror dla mnie. Dwa razy się wkuwali, bo nie mogli wyciągnąć... Ten płyn był gęsty strasznie. Masakra, po prostu masakra - powiedziała, ledwo powstrzymując napływające łzy.
Mai Hyży ciężko cieszyć się ze świąt
Pomimo powikłań, piosenkarka podzieliła się także dobrymi wiadomościami. Jak ogłosiła, jedzie teraz na święta do rodziny, co - jak ma nadzieję - poprawi jej znacząco humor. Na ten moment jednak ciężko jej się skupić na pozytywach.
Jadę na święta do rodziny, ale dopiero później zacznę się cieszyć tym, bo nikomu nie życzę, żebyście mieli takie coś, co ja mam. Przes*rane.
ZOBACZ TEŻ: Problemów Mai Hyży ciąg dalszy. Tuż przed Wigilią musi stawić się w szpitalu. "Wyniki są złe"