To nie koniec koszmaru Mai Hyży. Zdradziła, co jeszcze ją czeka
Maja Hyży niedawno przeszła operację. Teraz czeka ją długa rehabilitacja, a to jeszcze nie koniec jej zmartwień. – Ogólnie jest gruby hardkor – usłyszeliśmy z ust piosenkarki, która wprost mówi, że czuje się fatalnie.
15.12.2024 | aktual.: 15.12.2024 21:46
Nie jest tajemnicą, że Maja Hyży zmaga się z chorobą Otto-Chrobaka, przez którą ma problem z ruchomością stawu biodrowego. Dawniej lekarze musieli jej usztywnić jedno biodro, natomiast w drugim wszczepić endoprotezę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Hyży ma za sobą kolejną operację
Już w grudniu Maja Hyży znów trafiła do szpitala, gdzie przeszła zabieg tzw. rewizji, czyli wymiany starej endoprotezy na nową. Gwiazda nie ukrywała, że czuje się po tym fatalnie. – Nie będę malować trawy na zielono, bo czuję się bardzo źle… jak nigdy. W moim 35-letnim życiu przeszłam już siedem operacji na biodra, o czym pewnie nie macie nawet pojęcia, ale to dobrze, bo nie potrzebuję użalania się nade mną. Ale tę wyjątkowo źle znoszę – relacjonowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Niedługo potem wrzuciła filmik, na którym widać, jak chodzi z balkonikiem.
To nie koniec dramatu Mai Hyży. Zdradziła, co ją czeka
Maja Hyży już wróciła do domu, co nie oznacza końca jej dramatu. Wciąż walczy z silnym bólem. – Powiem wam, że nie cieszę się, jak zbliża się wieczór. To jest istna męczarnia dla mnie. Nie wiem, o co chodzi, ale ból jest taki nieziemski, że nie mogę spać – niedawno zakomunikowała w swojej relacji na Instagramie.
Dodała, że przez najbliższe 3-4 miesiące będzie musiała chodzić o kulach. Po tym czeka ją kolejna operacja. – Ogólnie jest gruby hardkor – usłyszeliśmy. Nie doprecyzowała przy tym, czy następna operacja będzie wiązała się z równie długą rekonwalescencją.