Prace społeczne dla Beaty, a dla ojca Szczęsnego? Znamy wyrok sądu ws. jazdy Macieja Szczęsnego po pijanemu
Pod koniec października bieżącego roku za jazdę pod wpływem alkoholu została skazana piosenkarka Beata Kozidrak, która usłyszała wyrok sześciu miesięcy prac społecznych, zakaz prowadzenia samochodu przez 5 lat i 10 tysięcy grzywny. Część internautów twierdziła, że wyrok jest nazbyt łagodny. Wyrok Beaty można odtąd porównywać z wyrokiem, jaki otrzymał Maciej Szczęsny - ojciec Wojciecha Szczęsnego. Maciej został skazany za podobny czyn.
18.12.2021 | aktual.: 18.12.2021 16:30
Wyrok w sprawie Macieja Szczęsnego. Jaką karę usłyszał?
Maciej Szczęsny został zatrzymany za jadę pod wpływem alkoholu dwa miesiące temu. Kierowca miał wydmuchać 0,6 promila alkoholu. Jak później tłumaczył:
Wiozłem żonę do pracy. Żona jest stewardessą i zostałem zatrzymany do kontroli. Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. standby telefoniczny. Mieszkamy bardzo daleko od lotniska. Mamy ponad 30 kilometrów. Położyłem się spać, a o godz. 3.05 zadzwonił telefon, wzywając moją żonę na 4.15 na Okęcie. Jak wsiadałem to zupełnie nie miałem poczucia, że jest coś „nie tak”. Nie spodziewałem się, że wydzwonią żonę na standby’u, bo bardzo rzadko się to zdarza. Tym razem się niestety zdarzyło. Obudziła mnie, umyłem zęby i wsiadłem do auta, będąc przekonanym, że jestem „czysty”, a tymczasem okazało się, że nie. Jest mi potwornie wstyd.
Tłumaczenie nie przekonało ani policji, ani sądu. Od razu zatrzymano mu prawo jazdy. Portal meczyki.pl ustalił teraz, że sąd wydał wyrok ws. Macieja. Ojciec Wojciecha stracił na 3 lata prawo do prowadzenia pojazdów. Został też zobligowany do zapłacenia 5 tysięcy złotych kary na poczet pokrzywdzonych w wypadkach i wykonania 60 godzin prac społecznych w ciągu dwóch miesięcy. Wydany wyrok nie jest prawomocny. Oznacza to, że Maciej ma prawo do odwołania się od niego. Czy to zrobi? Tego jeszcze nie wiemy.
Relacje Macieja Szczęsnego z synem. Jak wyglądają?
Wojciech Szczęsny nie ukrywa, że nie ma dobrych relacji z ojcem. Sugeruje, że to wina Macieja. Jak sam powiedział:
Czy rozmawiamy? Nie, nie, nie. Już od długiego czasu. Dlaczego? Bo nie bardzo jest ochota z obu stron najkrócej mówiąc. Kontakt zerwałem ja, więc można wywnioskować, kto nabroił.
W ostatnich miesiącach Maciej próbował poprawić relacje z synem. Głośno bronił syna po Euro 2020. Stwierdził wtedy:
Uważam, że przy żadnej ze straconych przez Polskę bramek nie mógł zrobić nic więcej. A już zwłaszcza przy golu na 0:1 ze Słowacją. Zareagował dobrze, szybko, właściwie, a to że Kamil Glik wstawił stopę i zmienił tor lotu piłki cztery metry przed jego nosem, w żaden sposób nie jest winą Wojtka.
Wyrok raczej nie przyczyni się do pogłębienia ich relacji, ale może panowie w końcu dojdą do porozumienia.
