Zanim wyszła za mąż, Urszula była zakochana w gwiazdorze Maanamu. Dlaczego "to nie był ten"?
Urszula była zakochana w znanym gwiazdorze, zanim w 1985 roku poznała Stanisława Zybowskiego. W późniejszych wywiadach opowiadała, że byli jeszcze zbyt młodzi, żeby planować przyszłość. Ich drogi rozeszły się po dwóch latach bycia razem.
10.04.2024 09:29
Urszula była w kilku związkach. W wywiadach najczęściej wspominała tylko o swoich dwóch mężach, jednak wyszło na jaw, że zanim wyszła za mąż, jej serce skradł znany muzyk. O kim mowa?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urszula była zakochana w polskim muzyku
W jednym z ostatnich wywiadów piosenkarka otworzyła się na zupełnie nowy temat. Wyznała, że zanim powiedziała sakramentalne tak Staszkowi Zybowskiemu, była związana z Pawłem Markowskim z Maanamu. Jak im się układało?
Nie było w nim miejsca na gotowanie, pranie, myślenie o dzieciach, domu, rodzinie. Nie! Nie ten etap życia - relacjonowała artystka.
Poza Zybowskim, Urszula opowiadała też o swoim drugim mężu, Tomaszu Kujawskim, za którego wyszła po tym, jak zmarł jej pierwszy mąż. O tym, jak poznała muzyka Maanamu opowiedziała w swojej książce.
Z Pawłem poznałam się gdzieś przy okazji koncertów, na których grały różne zespoły, w tym nasze. A później jeździł ze mną po całej Polsce na występy w ramach programu "Jarmark", który nagrywali dla telewizji Wojciech Pijanowski, Krzysztof Szewczyk i Włodek Zientarski - pisała.
Jak się okazało, Paweł Markowski zszedł na drugi plan, gdy tylko poznała Stanisława.
Jednak to nie był "ten", co stało się dla mnie oczywiste w momencie, kiedy pojawił się Stanisław - czytamy dalej.
Związek Urszuli i Pawła Markowskiego nie był łatwy
Paweł Markowski bywał "na salonach" za młodu dzięki znanej mamie, która była związana z Telewizją Polską. Urszuli imponowało to, że dzięki niemu poznaje wielki świat. Mimo to ich relacja nie zyskała oficjalnego statusu.
Troszkę się rozjeżdżaliśmy – i jako artyści, i jako partnerzy. On miał swoją muzykę, ja swoją. Ja wyjeżdżałam w trasy z Budką, on z Maanamem. Kiedy oboje mieliśmy wolne, spotykaliśmy się w Warszawie, w jego mieszkaniu na Czerniakowskiej - wyjawiła.
Oboje byli młodzi i robili karierę. Czy to stanęło na drodze do ich szczęścia?
Nie mieliśmy za dużo czasu dla siebie, więc nawet trudno nam było się poznać.
Wokalistka podkreśla, że kochała Pawła, jednak tryb życia, jaki wówczas prowadzili, nie pozwolił im na poważne plany.
Oboje strasznie dużo pracowaliśmy, spotykaliśmy się od święta.
Urszula finalnie wybrała Staszka, ale podkreśla, że wiele zawdzięcza Markowskiemu.
Otworzyłam się, co było zasługą Pawła, na nowe rzeczy.
Minęło wiele lat, a oni wciąż mają do siebie szacunek, lubią się i nie chowają urazy za wybory z przeszłości.