Wojewódzki WYZNAŁ swoje grzechy przed Amaro. "Nawet twoja żona mi się podoba"
W najnowszym odcinku swojego show Kuba Wojewódzki dyskutował z Wojciechem Modestem Amaro. Dużo wątków dotyczyło kwestii wiary - jak wiadomo, samozwańczy "król TVN-u" jest ateistą, a szef kuchni gorliwym katolikiem. Nagle Wojewódzki zaczął... wymieniać swoje grzechy.
Kuba Wojewódzki, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, w najnowszym odcinku swojego talk show gościł Wojciecha Modesta Amaro. Szef kuchni, który prowadził "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia", od lat otwarcie mówi o swojej wierze. Podczas rozmowy Wojewódzki zapytał Amaro, czy Bóg zwraca na niego uwagę.
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Kammel rzucił wyzwanie Kubie Wojewódzkiemu. "Rozpraw się ze mną i to raz na zawsze"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Mucha przez dwa lata zajmowała się polityką. Jak wspomina tamte czasy? "Moim największym nieszczęściem było"
Kuba Wojewódzki wyznał swoje grzechy
Wojewódzki nie ukrywa tego, że jest zadeklarowanym ateistą. Zaczął wyliczać swoje grzechy, mówiąc o... cudzołóstwie i pożądaniu.
Jestem ateistą i sam dobrze wiesz, że zbliżam się do bluźnierstwa. Cudzołożę częściej niż raz w tygodniu, pożądam żony bliźniego swego, nawet twoja mi się podoba! Jestem w piekle - wyznał dziennikarz.
Wojciech Modest Amaro szybko zareagował na wyznania Wojewódzkiego, podkreślając, że nie należy robić z tego spowiedzi. Dopytał także, czy dziennikarz jest ochrzczony. Wojewódzki odpowiedział z ironią:
Wielokrotnie. Jestem Jakub, drugie imię Izraela.
Wojewódzki opowiedział o śmierci mamy
Co więcej, w tej samej rozmowie gwiazdor TVN-u poruszył temat tego, w jaki sposób radził sobie po śmierci swojej mamy. Przyznał wprost, że w trakcie tego ciężkiego procesu nie prosił o pomoc Boga.
Powiem ci coś bardzo intymnego, ale będę liczył na twoją szczerą i taką jasną odpowiedź. Kiedy zmarła moja mama, Janek Nowicki mi powiedział (...), że to jest ostatnie pasowanie na mężczyznę. I mam wrażenie, że nasz umysł nie jest skonstruowany do tego, żeby móc to zracjonalizować. Ale dałem sobie radę, wydaje mi się, bez Boga - powiedział.