Wojciech Medyński zniknął przez AFERĘ NARKOTYKOWĄ. Dziś mówi: "Każdemu się zdarzają POTKNIĘCIA"
Wojciech Medyński w 2018 roku stał się jednym z bohaterów "afery dopingowej", po której zniknął z ekranów. W najnowszym wywiadzie odniósł się do zarzutów, z którym się mierzył. – Jesteśmy tylko ludźmi i lubimy bardzo pochopnie oceniać i wrzucać do szuflad – podsumował w "Dzień dobry TVN".
Aferą narkotykową wokół Cezarego P. jeszcze kilka lat temu żyła cała Polska, zwłaszcza że w gronie klientów "dilera gwiazd" wymieniano wiele znanych osób. Jednym z nich miał być Wojciech Medyński, który zyskał rozgłos dzięki rolom w serialach "Samo życie", "Bulionerzy" i "Pierwsza miłość". Aktor w tamtym czasie usłyszał także zarzut handlu i rozprowadzania narkotyków. Po wybuchu skandalu przestał pojawiać się na ekranie i na salonach, ale z czasem wrócił do pracy – obecnie skupia się przede wszystkim na karierze teatralnej. W "Dzień dobry TVN" opowiedział o wydarzeniach sprzed lat.
TYLKO U NAS: Sylwia Bomba staje w obronie Julii Wieniawy. Echa słów o "biedzie, która jest stanem umysłu"
Wojciech Medyński był powiązany z aferą wokół "dilera gwiazd". Po latach mówi: "Jestem po wszystkim"
Wojciech Medyński przez większość wywiadu z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem poopowiadał o swoich obecnych zajętościach zawodowych. Prowadząca "Dzień dobry TVN" w pewnym momencie wprost nawiązała do kryzysu wizerunkowego, z jakim mierzył się aktor po ujawnieniu, że miał do czynienia z "dilerem gwiazd". Zapytany przez Wellman o aferę, odparł:
Wszystko jest zakończone i należy to do przeszłości.
Dopytany przez gospodarzy "Dzień dobry TVN", czy afera wokół Cezarego P. odbiła się negatywnie na jego karierze i spowodowała zastój w otrzymywaniu propozycji aktorskich, ocenił:
Czy to się odbiło? Myślę, że pewnie tak, ponieważ jesteśmy tylko ludźmi i lubimy bardzo pochopnie oceniać i wrzucać do szuflad, do worków...
Dorota Wellman dopytała Wojciecha Medyńskiego, czy w omawianej sprawie został oczyszczony z zarzutów. Aktor odpowiedział dość enigmatycznie:
Jestem po wszystkim. Teraz tak naprawdę tylko praca, praca i jeszcze raz praca, idę do przodu. Każdemu się zdarzają potknięcia, ale ważne, jak się z nich podnosi i co robi dalej.
ZOBACZ TEŻ: "Diler gwiazd" usłyszał wyrok
Wojciech Medyński następnie zwrócił się na antenie do Anny Muchy, której podziękował za to, że pomogła mu w kryzysie wizerunkowym i "wyciągnęła do niego rękę" po aferze. Dodał, że obecnie występuje w kilku spektaklach produkowanych przez Muchę.
Wojciech Medyński zapewniał, że jest niewinny w sprawie afery narkotykowej
Wojciech Medyński w 2018 roku skomentował w rozmowie z redakcją "Super Expressu" postawienie mu zarzutów o handel narkotykami. Wówczas powiedział:
Stanowczo oświadczam, że nie jestem winny stawianych zarzutów. Jestem pewny, że proces to wykaże, a sąd to potwierdzi w swoim orzeczeniu. Jestem o to spokojny. (...) Sprawa opiera się na rozliczeniu kwoty 450 zł i pomówieniu mnie przez jedną osobę, tj. głównego oskarżonego, od którego dochodził będę zadośćuczynienia w sądzie.
Wojciech Medyński podczas rozprawy przeciwko Cezaremu P. na większość pytań sądu uchylał się od odpowiedzi. Jak relacjonowała redakcja Pudelka, nie mógł sobie przypomnieć tematów rozmów telefonicznych z "dilerem gwiazd" i tego, czy kiedykolwiek próbował kokainy, ale przyznał się do kupowania alkoholu od Cezarego P..