Autor kryminałów ostro podsumował wyniki wyborów. "Zatęsknimy za prezydentem Dudą"
Wojciech Chmielarz skomentował zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce. Gorzko podsumował dotychczasową pracę rządu Koalicji Obywatelskiej i zwrócił uwagę na frekwencję wyborczą. – Uważam, że do 2027 roku niewiele się zmieni. Potem zaś najprawdopodobniej czeka nas rząd PiS-Konfederacja – twierdzi autor poczytnej serii kryminałów.
Wojciech Chmielarz zdobył popularność dzięki serii kryminałów z komisarzem Jakubem Mortką. Na Facebooku obserwuje go ponad 48 tysięcy internautów, z którym podzielił się swoimi wrażeniami po wyborach prezydenckich w Polsce. W głosowaniu wzięło udział ponad 21 milionów osób (frekwencja: 71,63 proc.), a zwyciężył Karol Nawrocki, pokonując Rafała Trzaskowskiego stosunkiem głosów 50,89 proc. do 49,11 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Maja Sablewska odrzuciła propozycję występu w "Tańcu z gwiazdami". Wyjaśniła nam, dlaczego
Wojciech Chmielarz spotkał się z posłem KO. "Problemem nie jest Duda w pałacu, ale Kosiniak-Kamysz w rządzie"
Wojciech Chmielarz w facebookowym wpisie wspomniał słowa jednego z posłów Koalicji Obywatelskiej, z którym miał rozmawiać na długo przed rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich. Streścił ich spotkanie słowami:
Kilka miesięcy temu przy okazji pewnego spotkania rozmawiałem z jednym z posłów KO. Zapytałem go, czemu nie procedują jakiejś tam ustawy? Odpowiedział mi, że nie ma sensu, bo Duda zawetuje. Byłem mocno zaskoczony. Zacząłem mu tłumaczyć, że przecież powinno im na tym zależeć. Powinni zrobić wszystko, żeby pokazać, że potrzebują mieć swoje prezydenta, żeby pchnąć sprawy do przodu. Bo w tej chwili, ciągnąłem, dla mnie jako waszego potencjalnego wyborcy problemem nie jest Duda w pałacu, ale Kosiniak-Kamysz w rządzie.
ZOBACZ TEŻ: Rafał Trzaskowski dostał "pocałunek śmierci" od gwiazd? Ekspert: "przeciętni Kowalscy" głosują na przekór
Wojciech Chmielarz właśnie w podejściu posłów KO upatruje klęski Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Wskazał:
Po półtora roku rządzenia nawet sympatycy rządu mają problemy z wymienieniem jego sukcesów (a tych wbrew pozorom trochę było), a każdy jest w stanie wymienić jakąś kwestię, której nie dowieźli. Nic więc dziwnego, że wielu osobom, które w 2023 roku wspierały koalicję, po prostu nie chciało się iść na wybory. A to frekwencja była czynnikiem kluczowym.
Wojciech Chmielarz o przyszłości Polski. "Najprawdopodobniej czeka nas rząd PiS-Konfederacja"
Wojciech Chmielarz następnie pozwolił sobie na wywróżenie, co czeka Polaków w kolejnych dwóch latach. Napisał:
Jeśli zaś miałbym się pokusić o jakieś prognozy, to uważam, że do 2027 roku niewiele się zmieni. Potem zaś najprawdopodobniej czeka nas rząd PiS-Konfederacja. A co do Nawrockiego to jestem przekonany, że wkrótce wszyscy, niezależnie od politycznych sympatii, zatęsknimy za prezydentem Dudą. (...) Koalicja już nie ma wymówki, że czekają na Trzaskowskiego. Sytuacja jest jasna, nic się nie zmieni, trzeba pracować w takich warunkach, jakie są.
ZOBACZ TEŻ: Aleksandra Kwaśniewska skomentowała zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach. "Świat się nie kończy"