Weronika Marczuk o relacjach z Cezarym Pazurą i z jego najstarszą córką. "Tej więzi nigdy nikt nie zniweczy"
Weronika Marczuk i Cezary Pazura tworzyli jedną z najpopularniejszych par show-biznesu. Rozstali się blisko 15 lat temu w nie najlepszych stosunkach. W rozmowie z naszą redakcją była partnerka aktora opowiedziała o ich obecnej relacji. Wspomniała także o bliskim kontakcie z jego córką.
Weronika Marczuk i Cezary Pazura przez ponad dekadę byli małżeństwem. Para poznała się na początku lat 90., natomiast byli ze sobą w latach 1994-2007. Przez długi czas uchodzili za bardzo udany i pełen miłości związek. W wywiadzie z Karoliną Motylewską Marczuk zdradziła nieco więcej szczegółów na temat obecnych relacji z aktorem.
Weronika Marczuk o przeszłości z Cezarym Pazurą. "Pozytywnie patrzę na to, co było"
Mimo początkowego żalu i niezbyt przychylnych wywiadów dziś wydaje się, że Weronika Marczuk i Cezary Pazura nie żywią do siebie urazy. Potwierdzają to słowa celebrytki w rozmowie z naszą redakcją. Wyznała, że pozytywnie patrzy na ich wspólną przeszłość.
W tym temacie nic się zmieniło, niezmiennie pozytywnie patrzę na życie i na to co się wydarzyło kiedyś w naszym życiu. To jest niesamowite, że ludzie z zewnątrz mają jakieś swoje poglądy i zupełnie inaczej odbierają to, co każdy z nas przeżywa. Myślę, że każdy powinien rozejrzeć się wokół siebie i budować swoje życie. Tak samo jest u nas — wyznała Weronika Marczuk.
Weronika Marczuk ma kontakt z najstarszą córką Cezarego Pazury. "To zawsze będzie moja córeczka"
Najstarsza córka Cezarego Pazury niebawem skończy 36 lat. Tym samym gdy Weronika Marczuk pojawiła się w życiu aktora, to ta była małą dziewczynką. Przez lata to właśnie ona zajmowała się Anastazją i nic dziwnego, że złapały one ze sobą dobry kontakt. I choć od 18 lat Marczuk nie jest już żoną Pazury, to do dziś mają pozytywne relacje. Celebrytka wyznała, że do dziś traktuje Anastazję jak swoją córkę.
Tej więzi nigdy nikt nie zniweczy. To już jest dorosła kobieta, która ma swoje życie, więc nawet trudno mi do niej mówić dziecko, tak jak kiedyś lubiliśmy mówić. Obiecałam sobie i jej, że o tych relacjach nie będziemy opowiadać publicznie, dlatego też nie bardzo mogę odpowiedzieć na to pytanie jak to wygląda. Ale zawsze to będzie moja córeczka i tyle — wyznała Marczuk.