TYLKO U NAS! Maja Bohosiewicz ostro po słowach Dawida Wolińskiego o karmieniu piersią. "Żadna z nas..."
Po kontrowersyjnej wypowiedzi Dawida Wolińskiego na temat karmienia piersią w restauracjach w sieci zawrzało. Głos w sprawie postanowiła zabrać Maja Bohosiewicz, która w rozmowie z naszą redakcją, stanęła po jednej ze stron. Jej słowa nie pozostawiają wątpliwości, co naprawdę myśli o całym zamieszaniu.
Woliński krytykuje karmienie piersią w miejscach publicznych. Mamy odpowiadają
Dawid Woliński, projektant mody i juror programu "Top Model", odniósł się niedawno do kwestii karmienia piersią przy stolikach w restauracjach. Swoją opinię wyraził bardzo bezpośrednio, wskazując na dyskomfort związany z obserwowaniem tego zjawiska, czym wywołał gigantyczną burzę.
A, Jezus, ja jeszcze nie znoszę tego karmienia w restauracji, jak panie karmią dzieci. To też jest dla mnie takie niefajne, że przy stoliku obok wyjmuje pani piersi, karmi dziecko. Ostatnio bardzo mocno taki fakt mnie prześladuje - wyznał serwisowi Pudelek.
Jego słowa nie obeszły się bez echa. W sieci pojawiła się lawina komentarzy od influencerek i celebrytek, które w większości zaznaczały prawo kobiet do karmienia piersią w każdym miejscu, gdy tylko dziecko tego potrzebuje.
CZYTAJ TAKŻE: Dominika Serowska broni Dawida Wolińskiego. "Stolik w stolik z piersią na wierzchu". Ola Żuraw oburzona
Maja Bohosiewicz zabiera głos po aferze. Przyjęła konkretne stanowisko
O sprawie postanowiła wypowiedzieć się Maja Bohosiewicz, która również jest mamą. W rozmowie z naszą reporterką, Karoliną Motylewską podkreśliła, że karmienie piersią to przede wszystkim podstawowa potrzeba niemowlaka.
Ja uważam, że jak ktoś jest głodny, i to jest akurat niemowlę, i karmimy jej piersią, to trzeba je nakarmić. Nie dodawałabym w ogóle do tego ideologii ani nie demonizowałabym w ogóle żadnych słów - słyszymy.
Według celebrytki, karmienie piersią to naturalna czynność, a nie coś, co matki robią na pokaz.
Rozumiem, że są różne wrażliwości, i sama jestem mamą dwójki dzieci, i jest to dla mnie jasne i oczywiste. Też nigdy nie widziałam żadnej kobiety, która chciałaby wzbudzić sensację, i każda z nas zawsze robi to jak najbardziej dyskretnie. Nie dlatego, żeby kogoś nie urazić, ale żadna z nas po prostu nie ma ochoty epatować nagim ciałem w miejscach publicznych, więc to się zawsze robi w bardzo dyskretny sposób. Ja nie widzę w tym nic niewłaściwego - dodała.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Maja Bohosiewicz o aferze wokół matchy Sandry Kubickiej. "Czy to jest fajne tak niszczyć czyjś biznes?"