TYLKO U NAS. Maja Bohosiewicz o aferze wokół matchy Sandry Kubickiej. "Czy to jest fajne tak niszczyć czyjś biznes?"
W ostatnim czasie sporo działo się wokół matcharni Sandry Kubickiej. W sieci zapanował trend na próbowanie jej autorskich napojów. Popularni influencerzy... pluli jej matchą, na co szybko odpowiedziała influencerka. Teraz głos w tej sprawie zabrała Maja Bohosiewicz. Zdradziła, co sądzi o całej akcji. - Jeżeli ktoś nie ma ochoty, to po prostu jej nie pije - wyznała.
Sandra Kubicka od dłuższego czasu rozwija swoje biznesy. Pod koniec maja otworzyła wymarzoną matcharnie, która od samego początku działania przyciąga rzesze klientów. Od kilku tygodni jednak popularni influencerzy rozpropagowali trend, w którym próbują matchę celebrytki i po "teście smaku"... wypluwają ją, krytykując napój. Kubicka kilkukrotnie zabierała na ten temat głos, a niedawno wsparł ją m.in. Qczaj. Teraz w tej kwestii wypowiedziała się Maja Bohosiewicz.
Maja Bohosiewicz ma jasne zdanie na temat "trendu" influencerów. Wsparła Sandrę Kubicką
Mimo medialnych ataków matcharnia Sandry Kubickiej ma się dobrze. Gwiazda stara się walczyć z hejtem w mediach społecznościowych i wydaje się, że cała akcja nie odbija się na jej biznesie. W rozmowie z Karoliną Motylewską na temat całej sprawy wypowiedziała się Maja Bohosiewicz. Uważa ona, że nie jest to fajne, żeby niszczyć tak komuś biznes i nie jeśli matcha komuś nie smakuje, to po prostu nie należy po nią sięgać.
To już chyba trend i influencerzy po prostu podpinają się pod to. Sandra prowadzi sobie swój biznes i nikt nas nie zmusza do tego, żeby pić u niej matchę. Jeżeli ktoś nie ma ochoty, to po prostu jej nie pije. Jeżeli komuś nie smakuje, to ma prawo wyrazić swoją opinię. Czy to jest fajne tak niszczyć czyjś biznes? Moim zdaniem nie — wyznała Maja Bohosiewicz.
Maja Bohosiewicz planuje odwiedzić matcharnię Sandry Kubickiej. "Z przyjemnością spróbuję"
Bohosiewicz wyznała także, że choć nigdy nie próbowała jeszcze matchy, to chętnie wybierze się do lokalu Sandry Kubickiej. Podkreśliła jednak, że nie planuje dołączać do internetowego trendu i nie opublikuje swojego "testu smaku". Podkreśliła, że wspiera influencerkę w biznesie i życzy jej jak najlepiej.
Nigdy nie piłam matchy, ale z przyjemnością spróbuję. Czy to opublikuję? Nie, bo nie chciałabym dokładać swojej cegiełki do czegoś takiego nieprzyjemnego, wycelowanego działania przeciwko komuś. Zawsze myślę, że takie działania obiegają świat, wracają do ciebie i kopią cię w d**ę dwa razy mocniej, więc haters gonna hate. Jak się wchodzi w taką energię, to ta energia z tobą będzie. Ja tam nie wchodzę, zamykam te drzwi bardzo szczelnie, a Sandrze życzę absolutnie wszystkiego najlepszego i szczerze wierzę, że wszystkie biznesy, które robi, robi z pasji i z jak największą starannością i dokładnością — dodała na koniec.