TYLKO U NAS! Kiedy pogrzeb Eweliny Ślotały? Jej mama zabrała głos. Pomaga jej Krzysztof Rutkowski
17 grudnia 2024 roku zmarła Ewelina Ślotała. Na temat jej córki porozmawialiśmy z mamą zmarłej, Wandą Łysakowską. Sprawą zajął się też Krzysztof Rutkowski, który współpracował ze Ślotałą już kilka lat temu.
Informacja o śmierci Eweliny Ślotały trafiła do mediów w miniony wtorek, 17 grudnia. Początkowo trudno było w to uwierzyć, w końcu pisarka miała zaledwie 35 lat. Według wstępnych doniesień matki przyczyną śmierci autorki "Żon Konstancina" był krwotok wewnętrzny, który uszkodził serce. Następnie trafiła do szpitala, gdzie przez kilka tygodni przebywała w śpiączce. Pomimo pomocy specjalistów nie udało się jej uratować. Teraz rodzinie zmarłej pomaga Krzysztof Rutkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mama Eweliny Ślotały mówi o pogrzebie córki
Od śmierci Eweliny Ślotały minęło dopiero kilka dni. Mimo ogromnego bólu rodzina musi zająć się planowaniem pogrzebu. Z racji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, może nieco przesunąć się w czasie. W rozmowie z naszą redakcją pani Wanda nie chciała zbytnio komentować sprawy śmierci i zbliżającego się pogrzebu. Zdradziła jednak, że nie wszystkie formalności zostały jeszcze załatwione.
To ciężki dla mnie czas. To, co miałam do powiedzenia, powiedziałam Krzysztofowi [Rutkowskiemu]. Na razie nie wiadomo kiedy pogrzeb. Nie mam jednego zaświadczenia, które jest potrzebne — powiedziała pani Wanda w rozmowie z JastrząbPost.
Nieco więcej szczegółów przekazał nam sam Krzysztof Rutkowski. W rozmowie z naszą dziennikarką wspomniał, że najprawdopodobniej pogrzeb odbędzie się po świętach.
Pogrzeb Eweliny najprawdopodobniej odbędzie się po świętach lub po Nowym Roku - dodał detektyw w rozmowie z JastrząbPost.
Mama Eweliny Ślotały zabrała głos
Mama Eweliny jest zrozpaczona po śmierci córki. W "Fakcie" powiedziała, że zamiast przygotowaniami do świąt, zajmuje się pogrzebem córki.
- Boże, miałyśmy tyle planów. Razem miałyśmy spędzić święta, piec ciastka, bo Ewelinka była świetną kucharką. Zrobiłyśmy już nawet świąteczne zakupy, razem jeszcze w listopadzie nakupiłyśmy tyle ozdób, a córka zdążyła przystroić i udekorować świątecznie dom — zdradziła pani Wanda.