Tylko u nas! Andrzej Piaseczny broni Kayah. "Nikt z nas nie młodnieje"

Andrzej Piaseczny nie tylko zaśpiewał w Opolu, ale powrócił na festiwal w roli prowadzącego. Podczas tegorocznej edycji mogliśmy go zobaczyć u boku Kayah - tak, jak miało to miejsce 26 lat temu. Po ich wspólnym występie, w sieci pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych komentarzy internautów. Jak na nie zareagował?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piasek poprowadził wydarzenie pierwszego dnia. Czy oglądał resztę festiwalu?

Oglądałem i dla mnie było naprawdę bardzo przyjemnie.

Jak zareagował na hejt, z jakim w tym roku zmierzyli się uczestnicy imprezy?

Wiem, że opinie są różne. Jednocześnie mam wrażenie, że to jest trochę atak środowisk telewizyjnych poprzedniej odsłony. Nie chciałbym się bawić w politykę na tym poziomie, bo oczywiście swoje preferencje polityczne mam i czasem mówię o nich głośno, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuację taką, jaka będzie za chwilę - czyli wybory, na które namawiam iść i ja z pewnością pójdę.

Jak Piasek odnalazł się w roli konferansjera? Choć popełnił kilka pomyłek, wcale się tym nie przejął. Jego zdaniem nie trzeba wszystkiego brać aż tak poważnie.

Ja lubię nowe wyzwania. Język mi się kilkukrotnie zaplątał, ale sądzę, że w niektórych przypadkach powinniśmy odchodzić od bardzo sztywnej formuły. I to chcieliśmy osiągnąć.

Piaseczny jest zadowolony z przebiegu wydarzenia.

Wiem, że choćby patrząc na reakcje ludzi w amfiteatrze - było naprawdę przyjemnie. Można też powiedzieć, że była świetna oglądalność, jak na dzisiejsze czasy (według danych Nielsen Audience Measurement średnia oglądalność trzech dni koncertów wyniosła 1,6 mln). Czy w przyszłości takie rzeczy się pojawią? Nie jestem pewien, bo kiedyś z Kayah prowadziliśmy jeden z koncertów tego festiwalu, ale to było 20 lat temu. Raz na 20 lat można.

Kayah była jedną z artystek, która najmocniej oberwała od internautów. Wiele osób w uszczypliwy sposób komentowało jej wygląd. Piasek stanął w obronie koleżanki.

Wiem, że na Kasię wylał się bardzo duży hejt. Ale też myślę, że takie zawody, jak ten, który uprawiamy, powinny nas troszeczkę przyprawiać o świadomość tego, że oceny zawsze będą różne i że musimy mieć świadomość tego, że jesteśmy właściwymi ludźmi na właściwym miejscu. Kayah w dalszym ciągu pięknie śpiewa. Nikt z nas nie młodnieje - zauważył, dodając, że zachowanie internautów jest po prostu nieeleganckie. - Ale ok. Każdy swoją elegancję nosi nie tylko w słowie, które wypowiada, ale także wypisuje.

Czytaj także: TYLKO U NAS! Marcin Daniec zabrał głos w sprawie afery z Krzysztofem Wałeckim. Zwrócił się do muzyka