TO Marianna Schreiber zabrała ze sobą do dżungli. Piotr Mróz byłby dumny
Marianna Schreiber przeżyła przygodę w dżungli, biorąc udział w programie "Królowa przetrwania". W plecak, który mogła ze sobą zabrać, spakowała przedmiot, który niewiele osób by się spodziewało tam zobaczyć. Pomoże jej wygrać?
Marianna Schreiber od lat budzi kontrowersje swoimi wypowiedziami politycznymi. Jako żona polityka PiS, Łukasza Schreibera, początkowo kojarzona była z poglądami prawicowymi. Jednak z biegiem czasu zaczęła zaznaczać swoją odmienność, wskazując, że choć jest konserwatystką, nie popiera wszystkiego, co reprezentuje PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Gortat o założeniu rodziny. Marzy o potomku?
Marianna Schreiber jest głęboko wierzącą katoliczką
Marianna wielokrotnie mówiła publicznie o swojej wierze w Boga. Otwarcie przyznaje, że wiara daje jej siłę i jest istotnym elementem jej życia. Publikacje w mediach społecznościowych, w tym zdjęcia z kościoła, często wzbudzają mieszane reakcje.
Marianna niejednokrotnie zwróciła uwagę na problem rzekomej stygmatyzacji osób wierzących, zwłaszcza w internecie. Uważa, że jest zbyt dużo krytyki publicznych deklaracji wiary, co dostrzegła w swoich wpisach.
Marianna Schreiber zabrała do dżungli różaniec
Na antenie TVN7 zadebiutował właśnie nowy sezon "Królowej przetrwania". Marianna Schreiber także wzięła udział w reality show i pojawiła się w dżungli, gdzie powalczy o tytuł królowej przetrwania i sto tysięcy złotych.
Okazało się, że choć kobiety zabrały ze sobą sporo rzeczy, muszą zdecydować, co zapakować do jednego plecaka, który wolno im było ze sobą zabrać. Marianna w trakcie przepakowywania się przypomniała sobie o różańcu i także ten przedmiot schowała na dalszy udział w programie. Piotr Mróz byłby z niej dumny?