Tak wyglądał OSTATNI koncert Andrzejczaka. Artysta nie doczekał kolejnych występów
Felicjan Andrzejczak, wokalista Budki Suflera, zmarł w wieku 76 lat. Tuż przed śmiercią zdołał on zagrać swój ostatni koncert. Po wszystkim wystosował do fanów wiadomość.
19.09.2024 20:09
Felicjan Andrzejczak, legendarny wokalista Budki Suflera, zmarł w wieku 76 lat po długotrwałej walce z chorobą. Informacja o jego odejściu poruszyła wielu w branży muzycznej, a także fanów jego twórczości. Artystę pożegnało niemałe grono polskich celebrytek i celebrytów muzycznych, w tym Krzysztof Cugowski, który opublikował w internecie wzruszający post pożegnalny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni koncert Felicjana Andrzejczaka
Do końca swojego życia Andrzejczak koncertował i utrzymywał kontakt ze swoimi fanami. Ostatnim występem na jakim można było go zobaczyć był koncert w Rzepinie. Wybór miejsca nie był w żadnym wypadku przypadkowy. To właśnie tutaj artysta miał okazję uczęszczać za czasów swojej młodości do technikum leśnego. Miasto to pozostało dla niego bardzo istotne, w szczególności, że to właśnie tutaj stawiał pierwsze kroki na scenie.
Cugowski o Andrzejczaku: "Wtedy się dowiedziałem..."
Dla wielu słuchaczy szokiem był wątek choroby Felicjana Andrzejczaka. Krzysztof Cugowski wyjawił, że sam dowiedział się o tym niedługo przed śmiercią przyjaciela z zespołu. Podczas koncertu w Karwi można było zauważyć, że stan zdrowia artysty znacząco się pogorszył.
Był moim gościem 15 sierpnia 2024 roku na koncercie w Karwi. Wtedy się dowiedziałem, że jest ciężko chory. Jak teraz ze mną grał, widać było, że jest chory. Jeszcze śpiewał normalnie, ale widać było, że coś mu dolega. Niestety teraz odszedł. Ale nie umarł na to, co mu dolegało, tylko podobno miał udar i nie wybudził się ze śpiączki - przekazał w rozmowie z Faktem.
ZOBACZ TEŻ: "Jolka" była jego UTRAPIENIEM. Felicjan Andrzejczak uciekał od łatki artysty jednego przeboju