Tajemnicze śmierci gwiazd. Historie Zauchy, Tate czy Jacksona do dziś budzą ciekawość fanów
Śmierć gwiazd kina czy estrady zawsze wzbudza mnóstwo emocji wśród fanów. Niektóre historie mrożą krew w żyłach, ale są też takie, które dają więcej pytań niż odpowiedzi, tworząc setki najróżniejszych spekulacji. Wśród takowych historii można wyróżnić chociażby odejście Michaela Jacksona czy Marilyn Monroe. Nie brakuje jednak dramatów, jak u Sharon Tate czy Andrzeja Zauchy.
Andrzej Zaucha
W 1991 r. doszło do podwójnego morderstwa. W biały dzień na ulicy zostali zastrzeleni muzyk Andrzej Zaucha i aktorka Zuzanna Leśniak. Zbrodni dokonał Yves Goulais, zazdrosny mąż gwiazdy, który oddał aż dziewięć strzałów. Według świadków zdarzenia Leśniak próbowała własnym ciałem zasłonić piosenkarza. Sprawca szybko oddał się w ręce policji.
Sharon Tate
Do najtragiczniejszych wydarzeń Hollywood należy zbrodnia na żonie Romana Polańskiego, Sharon Tate w 1969 r. Aktorka, będąca w ciąży, została zamordowana przez członków sekty dowodzącej przez Charlesa Mansona. Zabójczyni Susan Atkins później wyznała: "Byłam pod wpływem narkotyków. Nie wiem, ile ciosów nożem jej zadałam". W tym samym domu zginęli jeszcze fryzjer Jay Sebring, polski producent Wojciech Frykowski, dziedziczka fortuny kawowej Abigail Folger oraz 18-letni Steven Parent, który był gościem w domu Polańskich.
"Magik"
Piotr "Magik" Łuszcz, znany z zespołu Kaliber 44, to jedna z legend polskiego hip-hopu. Muzyk w drugi dzień Bożego Narodzenia wyskoczył z 9. piętra swojego mieszkania w Katowicach. Jego śmierć wzbudziła wiele teorii na temat zdrowia psychicznego artysty.
Michael Jackson
Tragedie związane z odchodzeniem znanych osobistości niejednokrotnie są owiane tajemnicą i spekulacjami. Podobnie jest w przypadku króla popu, Michaela Jacksona. Artysta zmarł 25 czerwca 2009 r. z powodu zatrucia propofolem, podanym przez jego osobistego lekarza. Mimo wyroku sądu i skazania lekarza fani doszukują się tu konspiracji. Według wielu muzyk chciał zniknąć ze świata show-biznesu i wciąż żyje z dala od blasku fleszy.
Marilyn Monroe
Podobnie jest w przypadku innej legendy, Marilyn Monroe. Gwiazda kina oficjalnie popełniła samobójstwo w wyniku zatrucia barbiturianami, ale wokół jej śmierci krąży wiele teorii. Według wielu głosów fanów teorii spiskowych artystka miała mieć bliskie kontakty z polityką i tajnymi służbami. Co ciekawe, CIA do dziś nie ujawniła części akt dotyczących jej śmierci.
Robin Williams
Robin Williams był uwielbianym komikiem, którego śmierć w 2014 r. była zaskoczeniem dla fanów. Początkowo zakładano depresję, jednak kilka miesięcy po jego odejściu okazało się, że zmagał się z wyniszczającą chorobą neurodegeneracyjną. Konkretnie chodzi o LBD, które powoduje m.in. silne zaburzenia nastroju, halucynacje, lęki, dezorientację i nagłe zmiany zachowania.
Whitney Houston
Świat muzyki pogrążył się w żałobie 11 lutego 2012 roku, kiedy to w Beverly Hills odeszła legendarna Whitney Houston. Artystkę znaleziono nieprzytomną w wannie jej apartamentu w hotelu The Beverly Hilton i mimo natychmiastowej próby reanimacji, jej życia nie udało się uratować. W kolejnych tygodniach opinię publiczną rozgrzewały liczne spekulacje dotyczące możliwego przedawkowania substancji odurzających, a wstępne wykluczenie utonięcia jedynie podsycało te domysły. Kres plotkom położył dopiero raport przedstawiony 22 marca 2012 roku przez rzecznika biura koronera w Los Angeles, Craiga Harveya, który oficjalnie potwierdził, że bezpośrednią przyczyną śmierci gwiazdy było przedawkowanie leków oraz narkotyków.