Smutne pierwsze urodziny Lilibet. Nie tak to miało wyglądać. Córka Meghan i Harry'ego przeżyła męczarnię
Lilibet Mountbatten-Windsor, mająca zaledwie rok, nie ma pojęcia, że urodziła się w rodzinie królewskiej. Jej pierwsze słowa i kroki zostaną zaobserwowane w Santa Barbara w Kalifornii – z dala od zamków, tronów i tiar. Jednak swoje 1. urodziny obchodziła w Wielkiej Brytanii. Zbiegły się w czasie z obchodami Platynowego Jubileuszu królowej Elżbiety II. Czy jednak tan jej wielki dzień wyobrażali sobie rodzice?
Książę Harry i Meghan Marle świętowali 1. urodziny Lilibet
Królowa Elżbieta II już 70 lat panuje w Wielkiej Brytanii. Na początku czerwca obchodziła Platynowy Jubileusz. Mimo że tylko wykonujący obowiązki członkowie rodziny królewskiej towarzyszyli monarchini na balkonie Pałacu Buckingham w czasie parady rozpoczynającej świętowanie, na uroczystościach nie zabrakło księcia Harry'ego i Meghan Markle, którzy pod dwóch latach pojawili się w Anglii. Razem z nimi z Kalifornii przyleciały ich dzieci.
Było wiele spekulacji na temat tego, jak zachowają się Sussexowie podczas obchodów, bo przecież powszechnie wiadomo, że są związani umową z Netflixem i kręcą dokument dla platformy streamingowej, więc była obawa, że będą chcieli skupić na sobie jak najwięcej uwagi. Tymczasem kilka dni świętowania minęło, a prasa nie donosi o żadnych skandalach. Obecność Meghan i Harry'ego przemknęła jakby niezauważona.
Obserwatorzy rodziny królewskiej ekscytowali się pierwszym spotkaniem Elżbiety II z prawnuczką, która dostała imię na jej cześć, ale nie przeciekły żadne informacje. Wiadomo tylko, że w Anglii odbyły się 1. urodziny dziewczynki, która urodziła się 4 czerwca.
Książę Harry i Meghan Markle zorganizowali w sobotę garden party – przyjęcie urodzinowe dla swojej córki. Mimo że para była podobno zadowolona z imprezy, to komentatorzy wyrzucają, że nikt ważny i bliski Harry’emu nie pojawił się na urodzinach Lilibet.
Ważniejszy okazał się jubileusz królowej, bo na przyjęciu nie pojawili się tez najbliżsi kuzyni Lili - George, Charlotte i Louis. Ich rodzice mieli na ten czas zaplanowane inne zobowiązania.
Obecność Meghan i Harry'ego przeszła więc bez większego echa. Bez fanfar także odlecieli już do Kalifornii.