Sebastian Fabijański w mocnych słowach o show-biznesie i swojej karierze: "Nie chcę grać Sebastiana. Sam bym stracił do siebie szacunek, jeśli..." [Wideo]
Po roli w najnowszym Pitbullu Sebastian Fabijański znalazł się nie tylko na świeczniku fanek i fanów, ale również mediów. Został okrzyknięty jednym z najlepiej zapowiadających się aktorów młodego pokolenia, a także jednym z najbardziej przystojnych mężczyzn w show-biznesie.
Grzegorz Dobek
Podczas gali Telekamer 2017 zapytaliśmy aktora, jak się czuje z takim określeniem.
Bardzo peszy mnie, jak ktoś mówi o mojej fizyczności. Nie wydaje mi się, żebym był jakimś specjalnym ciachem. Jak patrzę w lustro to wydaje mi się, że jest wiele więcej ciach w polskim show-biznesie - wyznał
A jak się czuje w show-biznesie?
Źle, z natury źle. Nie wynika to z żadnego poczucia bycia lepszym i niezasługującym, żeby tu chodzić po jakichś upokarzających miejscach. Absolutnie. W ogóle nie o to chodzi. Tylko to jest po prostu krępujące. Nigdy nie wiem, jak się zachować na ściance, nigdy nie wiem jak pozować, nie umiem tego robić. Zawsze mam wrażenie, że wychodzę źle na tych zdjęciach, że zrobię jakąś minę, która jest kompletnie nie moja, bo się spinam. To jest naprawdę krępujące i nie umiem się w tym kompletnie odnaleźć. Nie chcę grać Sebastiana. Jeśli miałbym coś udawać to chyba sam bym stracił do siebie szacunek - powiedział nam
Uważacie, że Sebastian ma rację czy jest za bardzo krytyczny wobec siebie?