Sean "Diddy" Combs otrzymał oklaski od więźniów. W areszcie jest bohaterem
Sean "Diddy" Combs otrzymał owacje na stojąco od współwięźniów po ogłoszeniu werdyktu ławy przysięgłych. Ucieszyło ich oczyszczenie mężczyzny z zarzutów handlu ludźmi i spisku. To jednak nie koniec batalii sądowej.
W akcie oskarżenia federalnego z września 2024 roku Sean "Diddy" Combs usłyszał aż trzy zarzuty. Podejrzewało się go o handel ludźmi, spisek w celu wymuszenia haraczy i transport w celu uprawiania prostytucji. Za wszystkie te przestępstwa grożą kary pozbawienia wolności, w tym dożywocie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Mróz w upały chowa się w zamrażarce.
Diddy wszedł do aresztu niczym heros. Więźniowie złożyli mu owacje na stojąco
Werdykt ławy przysięgłych zaskoczył wielu. Końcowo, Combs został skazany tylko za nielegalny transport, a ławnicy oczyścili go z pozostałych zarzutów. Po ogłoszeniu decyzji na sali sądowej rozległ się aplauz dla niego i jego zespołu obrońców, nazwanego "Dream Teamem".
Marc Agnifilo, adwokat Seana 'Diddy' Combsa, ujawnił, że najgłośniej brawo bili.. inni więźniowie. Skandowali także jego imię i byli dumni ze swojego "bohatera". W więzieniu muzyk został więc przywitany prawie niczym król.
Wszyscy mówili: "Nigdy nie spotkaliśmy kogoś, to pokonałby rząd" - mówił o reakcji adwokat Diddy'ego, Marc Agnifilo.
Proces Combsa trwał osiem tygodni i był wynikiem starannie przemyślanej strategii obrony. Zespół prawniczy, kierowany przez Agnifilo, skupił się na rozróżnieniu między zarzutami przemocy domowej a oskarżeniami o handel ludźmi. Prawnik podkreślał, że choć przemoc wobec partnerów była "jasna i wyrażana, to nie miała związku z handlem ludźmi".
Obrona nie powołała żadnych świadków, koncentrując się na przesłuchaniach krzyżowych świadków oskarżenia, w tym byłej partnerki Combsa, Cassie Ventury. To właśnie jej zeznania podważano - zdaniem adwokatów, treść wiadomości, jakie wysyłała Ventura, świadczy o braku przymusu w kontaktach intymnych, co ma być dowodem na niewiarygodność jej relacji.
To było wielkie zwycięstwo obrony i sromotna porażka prokuratury – wyznał po ogłoszeniu wyroku Mitchell Epner, były prokurator federalny.
Kolejna rozprawa w celu wymierzenia kary za przewożenie osób w celu uprawiania prostytucji odbędzie się 3 października.