Edward Miszczak zatrudniając Małgorzatę Rozenek miał tylko jedną prośbę. Nie posłuchała. Słono za to zapłaciła
W najnowszym wydaniu magazynu Pani znajdziemy bardzo długi i wyczerpujący wywiad z Małgorzatą Rozenek przeprowadzony przez Małgorzatę Domagalik. Perfekcyjna opowiedziała o jednej ze wczesnych rozmów z Edwardem Miszczakiem, która dotyczyła jej nadchodzącej popularności:
Rozenek: "Edward Miszczak powiedział mi kiedyś "Tylko proszę, nie puść tej gałęzi jak przyjdzie fala"Domagalik: Fala patrz "sława"?Rozenek: Tak, bardzo szybko się z tego otrząsnęłam bo znam swoje zalety i wady, i wiem kiedy nie jestem "czarująca". (...) To, że kiedyś sądziłam, że ludzie mają myśleć tak jak ja, a nie powinno tak być, i tak już nie jest. Miałam moment, kiedy zorientowałam się, że sobie na to pozwalam, a nie powinnam, i jak to do mnie dotarło, sodowa się skończyła"
Najważniejsze to stać mocno na ziemi, a Małgosia to ewidentnie potrafi, gratulujemy!