"Rolnik szuka żony". Kontrowersje wokół Sebastiana. Fani UDERZAJĄ w rolnika
Zachowanie Sebastiana z 11. edycji programu "Rolnik szuka żony" wzbudziło niepokój widzów. Chodzi o jego słowa, które wypowiedział w jednym z ostatnich odcinków na temat swojej wybranki. Internauci ostrzegają Kasię, że rolnik może szukać gosposi, a nie partnerki.
13.11.2024 12:02
Finał 11. edycji "Rolnik szuka żony" zbliża się wielkimi krokami. Powoli wszystko staje się jasne, bowiem rolnicy wybrali swoich partnerów, z którymi chcieliby stworzyć związki. Sebastian szybko zdecydował się na Kasię, co spotkało się z aprobatą jego rodziny. Podczas spotkania z bliskimi, kobieta zdobyła ich sympatię, ale zachowanie Sebastiana wzbudziło kontrowersje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sebastian z "Rolnika" zdradził, czego oczekuje od partnerki. Wzbudził kontrowersje
Podczas spotkania z rodziną i przyjaciółmi, gdy Kasia opuściła towarzystwo, Sebastian wyraził swoje oczekiwania wobec przyszłej partnerki. Jego słowa zaniepokoiły fanów, a wszystko za sprawą tego, że oczekuje on od wybranki sporego poświęcenia. Internauci zauważyli, że rolnik może szukać kogoś do prowadzenia domu, a nie prawdziwej partnerki. Wcześniej Sebastian był krytykowany za "aferę ręcznikową", gdy zdenerwował się na uczestniczkę za nieodwieszenie ręcznika.
Zobacz też: "Rolnik szuka żony". Marcin podjął ostateczną decyzję. Z TĄ uczestniczką chce zbudować związek
Fani jednoznacznie ocenili Sebastiana z "Rolnik szuka żony". To radzą Kasi
Oczywiście jak to zwykle w przypadku kontrowersyjnych wypowiedzi uczestników "Rolnika", fani od razu ruszyli do komentowania. Internauci na oficjalnym profilu programu w social mediach oceniają Sebastiana jednoznaczne. Według nich mężczyzna tak naprawdę nie potrzebuje partnerki życiowej, a gosposi. Obawy dotyczące intencji Sebastiana rosną z każdym dniem, a widzowie przestrzegają Kasię przed kontynuowaniem tej relacji.
"Katarzyna, zmykaj jak najszybciej, z tej mąki chleba nie będzie", "Chłop szuka kucharki, praczki i sprzątaczki", "Trochę mnie zaskoczyły jego słowa. Że się okaże, jak przyjdą żniwa, pranie, sprzątanie i gotowanie. To akurat minie miesiąc do tego czasu i baj baj.", "Nie widać tu uczuć z jego strony", "Ten człowiek jest bardzo nerwowy. Aż się gotuje. Byłabym ostrożna." - pisali internauci.