Rodzina królewska ma kilka dziwnych świątecznych tradycji! Zakaz sadzania dzieci przy wspólnym stole to tylko początek
Już niedługo Boże Narodzenie na dobre zagości w naszych domach. Niektórzy rozpoczęli już świąteczne przygotowania, a w sklepach od kilku tygodni witryny kuszą kolorowymi światełkami i bombkami. Poza dekoracjami, prezentami i rodzinną atmosferą, które są wspólnym elementem każdego roku, w każdym domu święta celebruje się w inny sposób. Jak obchodzone są święta w rodzinie królewskiej? W Sandringham panuje kilka naprawdę dziwnych zwyczajów!
04.12.2018 21:00
Rodzina królewska, która na co dzień kieruje się bardzo surowym protokołem, również w Boże Narodzenie nie zapomina o swoich małych "dziwactwach". Pierwszą z dziwnych tradycji jest na pewno fakt, że dzieciom nie wolno siedzieć przy stole z dorosłymi. Milusińscy muszą zadowolić się własnym towarzystwem w innym pomieszczeniu.
Nie jest tajemnicą, że królowa Elżbieta II wysyła do swoich poddanych świąteczne kartki. By mieć czas na ich podpisanie, zaczyna robić to już w lipcu. Monarchini lubi mieć pewność, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Dotyczy to również Wigilii - w rodzinie królewskiej pierwsza kolacja wigilijna, odbywająca się w Pałacu Buckingham, ma miejsce na tydzień przed faktyczną datą, co pozwala na świętowanie w większym gronie. Do Norflok jedzie powiem jedynie ścisły "wewnętrzny krąg", który świętuje 24 grudnia po raz drugi.
Osobliwa jest także choinka. Drzewko liczy sobie już 30 lat i zawsze ubrane jest w dokładnie ten sam sposób. Mowa oczywiście o prywatnej choince rodziny, która stoi w salonie, w którym spożywana jest kolacja wigilijna. Na stole pojawiają się tradycyjne potrawy wywodzące się z brytyjskiej kuchni, jak pudding czy jagnięcina, ale nie brakuje też owoców morza i ulubionego, czekoladowego tortu królowej. Sama monarchini zaczyna zaś posiłek od szklanki ginu z cytryną. W ciągu tego dnia królowa wznosi też toast ze służbą:
Chcielibyście przeżyć takie święta?