Robert Kubica dla kariery rzucił szkołę. Jego wykształcenie zaskakuje
Robert Kubica zwyciężył w wyścigu 24h Le Mans. Szybką jazdą fascynuje się od dziecka, a dla swojej pasji nawet porzucił szkołę. Wykształcenie Kubicy może zaskoczyć wiele osób.
Robert Kubica w niedzielę zwyciężył w 24h Le Mans, czyli w wyścigu samochodowym, w którym zadaniem zawodników jest przejechanie jak największej liczby okrążeń w jedną dobę. Został też pierwszym Polakiem, który okazał się bezkonkurencyjny w najwyższej kategorii wyścigu (Hypercar). W nagrodę otrzymał drogi zegarek i nagrodę finansową. Kibice Kubicy dobrze wiedzą, że kierowca dla kariery poświęcił niemal wszystko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Krzysztof Rutkowski pozwala swojemu 11-letniemu synowi jeździć samochodem. "Świetnie sobie radzi"
Robert Kubica zwycięzcą 24h Le Mans. Dla kariery rzucił szkołę
Robert Kubica pasjonuje się samochodami od dziecka. Kiedy miał 10 lat, zadebiutował w wyścigach i szybko zaczął odnosić w nich sukcesy, m.in. został sześciokrotnie mistrzem Polski juniorów. Osiągnąwszy w kraju wszystko, co mógł, przy wsparciu taty zaczął karierę za granicą. Kiedy miał 14 lat, wyprowadził się z rodzinnego Krakowa i przeniósł do Włoch, które słyną z najwyższego poziomu kartingu. W tym okresie dzielił treningi z obowiązkami szkolnymi. Ukończył naukę w Szkole Podstawowej nr 38 im. Bractwa Kurkowego w Krakowie, a następnie poszedł do liceum.
ZOBACZ TEŻ: Małgorzata Rozenek-Majdan zdradza, jakim jest kierowcą. Radosław Majdan ma dla niej jedną radę
Sportowiec na potrzeby książki pt. "Niezniszczalny. Niesamowita historia Roberta Kubicy" z 2019 roku wrócił do czasów szkolnych, mówiąc:
Nie byłem z tych co płaczą, że dostali czwórkę zamiast piątki.
Robert Kubica wspomniał też, że kiedy chodził do liceum, to nauczycielka od biologii czepiała się go za to, że nie pojawia się na jej lekcjach. Wspomniał:
Zwracała szczególną uwagę na nieobecności, a ja (ze względu na starty) miałem ich dużo. Byłem na spalonej pozycji...
Robert Kubica w końcu – przy pełnym poparciu rodziców – porzucił szkołę, bo nie był w stanie pogodzić nauki z treningami. Skończył edukację na pierwszej klasie liceum. Lata temu w jednym z wywiadów podsumował swoją decyzję o przerwaniu nauki słowami:
Szkołę można zawsze skończyć, a kierowcą wyścigowym w wieku 40 lat już się nie zostanie.