"Pojawiały się zgrzyty". Rafał Szatan pierwszy raz tak szczerze o związku z Barbarą Kurdej-Szatan!
Choć uchodzą za jedno z najbardziej zgodnych i najlepiej dobranych małżeństw, związek Basi Kurdej-Szatan i Rafała Szatana nie zawsze był taki idealny. Oboje robią karierę w bardzo trudnej branży - nie od dziś wiadomo, że show-biznes jest ciężkim kawałkiem chleba, mimo oczywistych plusów i niezaprzeczalnie dobrych pieniędzy. Rafał, który do tej pory pozostawał nieco w cieniu ukochanej, teraz zaczyna rozwijać skrzydła. A jak wyglądało to niegdyś?
Jak wyznał w rozmowie z magazynem Party, nigdy nie zazdrościł swojej ukochanej i oboje zajmowali się po przyjeździe do Warszawy tym, w czym byli najlepsi. Okazało się jednak, że zgodność może być łatwo zaburzona. Gdy na świecie pojawiła się ich córeczka, a pracy zrobiło się nagle więcej, zaczęły się problemy:
Mieliśmy już maleńką córeczkę, więc wymienialiśmy się przy opiece nad nią. Pamiętam, że przywoziłem Haneczkę do teatru, aby Basia mogła ją nakarmić. Ale potem żona zostawała z córką, kiedy ja jechałem na tydzień prób poza Warszawę – wyjawił muzyk.
A jak skwitowała to jego ukochana?
Wszystko było wtedy nowe, musieliśmy nauczyć się organizacji i siebie nawzajem. Pojawiały się przy tym drobne zgrzyty. Dziś już wiemy, jak na siebie reagować. Kiedy się pokłócimy, nie chowamy długo urazy – dodała Basia.
Niedługo zobaczymy jej ukochanego w telewizji. Rafał pojawi się w Twoja Twarz Brzmi Znajomo oraz w M jak Miłość. Co na to wszystko Basia? Jest wniebowzięta!
Już cieszę się na to, że usłyszę męża w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Świetnie wypadłby w repertuarze Zauchy, Sinatry czy Wodeckiego. Nie mogę się doczekać – skwitowała.
Wy też czekacie?