Rafał Brzoska nie daje za wygraną. Domaga się odszkodowania od firmy Zuckerberga
Rafał Brzoska, założyciel InPostu, nie daje za wygraną w walce z gigantem technologicznym Metą. Sprawa, która rozpoczęła się od fałszywych reklam, w których wykorzystano wizerunek biznesmena i jego żony, Omeny Mensah, nabiera tempa. Brzoska domaga się teraz nie tylko usunięcia szkodliwych treści, ale również odszkodowania za poniesioną krzywdę.
08.11.2024 | aktual.: 08.11.2024 16:07
Rafał Brzoska, znany przedsiębiorca i właściciel InPostu, podjął stanowczą walkę z gigantem technologicznym Meta Platforms. Wszystko zaczęło się od fali fałszywych reklam, które wykorzystując jego wizerunek oraz jego żony, Omeny Mensah, rozprzestrzeniały nieprawdziwe i szkodliwe informacje. Reklamy sugerowały skandaliczne sytuacje, takie jak rzekoma śmierć żony biznesmena czy jego udział w przemocy domowej, co wzbudziło publiczne oburzenie i natychmiastową reakcję Brzoski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dość!" – oświadczył stanowczo na swoich kanałach społecznościowych, zapowiadając, że podejmie działania prawne wobec firmy Meta. Jego determinacja doprowadziła do tego, że sprawa stała się jednym z ważniejszych przypadków związanych z ochroną danych osobowych i wizerunku w Polsce.
Fałszywe reklamy i podważone zaufanie
Wszystko zaczęło się w lipcu tego roku, kiedy w mediach społecznościowych pojawiły się fałszywe reklamy, w których Brzoska i Mensah promowali nieistniejące produkty lub usługi. Niektóre z tych reklam były wyjątkowo krzywdzące, podważając reputację obu osób. Brzoska natychmiast zareagował, zgłaszając sprawę do odpowiednich organów.
UODO po stronie Brzoski, ale Meta się odwołuje
Na skutek skarg Brzoski i Mensah, Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych wydał decyzję, nakazującą firmie Meta usunięcie fałszywych reklam. Niestety, ten zakaz obowiązywał tylko przez trzy miesiące. Meta zaskarżyła tę decyzję, argumentując, że przepisy RODO nie mają zastosowania w tym przypadku. Sprawa trafiła do sądu, a Meta zwróciła się także do irlandzkiego odpowiednika UODO, gdzie znajduje się jej europejska siedziba.
Brzoska nie odpuszcza i domaga się odszkodowania
Mimo działań Mety, Brzoska nie zamierza ustąpić. Jak podkreśla w rozmowie z Wirtualnymi Mediami jego rzecznik, Wojciech Kądziołka, choć liczba fałszywych reklam zmniejszyła się, to nie oznacza, że problem został rozwiązany. Brzoska będzie domagał się od Mety odszkodowania za poniesioną krzywdę, a także kar za nieprzestrzeganie zakazu publikowania fałszywych reklam.
Nałożony zakaz emisji reklam nie był w pełni przestrzegany, ale intensywność takich reklam spadła. Będziemy działali dla nałożenia kar za nieprzestrzeganie tego zakazu w pełni. Niezależnie od działań Prezesa UODO, a teraz także urzędu irlandzkiego, będziemy domagali się od Meta zadośćuczynienia, które będzie zależne od liczny reklam i uzyskanych wpływów reklamowych z tego tytułu - mówi Kądziołka.
Meta tłumaczy swoje działania koniecznością przestrzegania przepisów dotyczących wolności słowa i swobody działalności gospodarczej. Firma twierdzi, że ogólne monitorowanie treści w celu usuwania fałszywych reklam jest niezgodne z prawem.