Newsy"Prowadziłam na najmocniejszych dawkach". Początki kariery Szelągowskiej miały mroczną stronę

"Prowadziłam na najmocniejszych dawkach". Początki kariery Szelągowskiej miały mroczną stronę

W karierze Doroty Szelągowskiej nie zawsze było kolorowo. Gwiazda wspomniała w jednym z wywiadów o tym, jak wyglądały jej pierwsze kroki w show-biznesie. Jeden okres zapisał się w jej życiu szczególnie mrocznie.

Szelągowska o początkach kariery
Szelągowska o początkach kariery
Źródło zdjęć: © KAPiF

18.12.2024 18:15

Dorocie Szelągowskiej pasja do aranżacji zaprowadziła na szczyt i przyniosła popularność. Z tego też względu związała się z telewizją komercyjną, gdzie mogła rozwijać swoje zainteresowania i zyskać sympatię widzów poprzez programy wnętrzarskie nadawane na TVN. Jej projekty są znane z kreatywności i funkcjonalności. Stała się inspiracją dla wielu Polaków, pokazując im, jak skutecznie odświeżyć swoją życiową przestrzeń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Początki kariery Szelągowskiej był trudne

Chociaż Szelągowska obecnie może na pierwszy rzut oka wydawać się istnym wulkanem pozytywnej energii, początki jej kariery były naznaczone poważnymi problemami. Jak wspomniała w rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim, przez krótki czas, gdy prowadziła "Pytanie na śniadanie", korzystała z leków przeciwlękowych. Zmagała się wówczas z najgorszymi atakami paniki w życiu, dlatego decydowała się najmocniejsze możliwe dawki.

To był 2006 rok. Ja byłam tam przez chwilę. To były wtedy najgorsze momenty moich ataków paniki, więc ja prowadziłam na wszystkich możliwych lekach przeciwlękowych, bo stwierdziłam, że to jednak trzygodzinny program. Prowadziłam na najmocniejszych dawkach - powiedziała.

Szelągowska nie wychodziła z domu

W jeszcze innej rozmowie gwiazda zagłębiła się w szczegóły tamtego niezwykle trudnego dla niej czasu. W wywiadzie dla Newseria Lifestyle szczerze wyznała, że... nie była w stanie nawet wyjść z domu. Wszystko przez paraliżujący ją strach:

20 lat temu miałam taki moment, że przez kilka miesięcy w ogóle nie wychodziłam z domu. Po prostu bałam się wszystkiego, miałam lęk, miałam non stop ataki paniki, więc myślę, że sięgnęłam swojego dna. (...) Znajduje się dobrego psychiatrę, zapieprza się na terapię, przechodzi się przez iks leków i robi się w sobie porządek. Wychodzenie z tego albo próba utrzymania się na powierzchni.
Szelągowska w "Pytaniu na śniadanie"
Szelągowska w "Pytaniu na śniadanie"© KAPiF
Wybrane dla Ciebie