Pogrzeb księcia Filipa. Królowa Elżbieta osamotniona w kaplicy. Zrozpaczona dyskretnie ocierała łzy
Pogrzeb księcia Filipa miał miejsce w sobotę 17 kwietnia w Windsorze. Kondukt żałobny ruszył około 15.45. Trumna z ciałem księcia Filipa została umieszczona na hybrydowym, elektrycznym Land Roverze projektu zmarłego.
17.04.2021 17:38
Za pojazdem szło dziewięć osób. Wśród nich: książę Karol, księżniczka Anna, książę Andrzej, książę Edward oraz wnukowie - książę William i książę Harry. Trumna z ciałem księcia Filipa została przewieziona do kaplicy św. Jerzego, gdzie odbyło się nabożeństwo przeprowadzone przez dziekana Windsoru, Davida Connera oraz zwierzchnika Kościoła Anglii, arcybiskupa Canterbury Justina Welby.
Królowa do kaplicy dojechała samochodem. We wnętrzu siedziała z dala od reszty rodziny ze względu na bezpieczeństwo.
Pogrzeb księcia Filipa. Królowa Elżbieta II zrozpaczona
Elżbieta II wyglądała na zrozpaczoną i cały czas pochylała głowę, gdy towarzyszyła trumnie Filipa w jej ostatniej podróży. Najstarszy syn zmarłego, książę Karol, płakał, gdy szedł w kondukcie do kościoła, a za nim podążali inni zdruzgotani członkowie rodziny królewskiej.
Trumna księcia Edynburga była pokryta jego osobistym sztandarem, był na niej miecz, czapka marynarki wojennej i wieniec z kwiatów. Kiedy wprowadzono go do kaplicy, Elżbieta II już zajęła swoje miejsce.
Monarchini i jej małżonek spędzili razem 82 lata życia, a przez 73 byli małżeństwem. Filip był zawsze wielkim wsparciem dla żony. Wielka strata spowodowała, że zwykle opanowana Elżbieta II nie powstrzymała łez. Zrozpaczona dyskretnie ocierała spływające po policzkach krople.
Śmierć księcia Filipa dotknęła wszystkich. Do momentu ceremonii w kaplicy św. Jerzego w Windsorze, to monarchini koordynowała wszelkie przygotowania. Najbliżsi podziwiali jej opanowanie. W jednym z niedawnych wywiadów hrabina Wessex zdradziła, że świetnie sobie radzi. Z kolei osoba mająca dostęp do informacji poufnych powiedziała MailOnline:
Jedynie w przeddzień pogrzebu pozwoliła sobie na chwilę dla siebie. Pisaliśmy o tym tutaj.