Piotr ze "ŚOPW" nie chce pozbywać się nazwiska żony. Ekspertka komentuje
Agata i Piotr Miechowscy ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" będą się rozwodzić, bo nie znaleźli wspólnego języka w eksperymencie TVN. Obecnie toczą spór o nazwisko. Prawniczka wytłumaczyła, po czyjej stronie stoi prawo.
22.11.2024 09:36
Agata i Piotr Miechowscy byli jedną z par, która powstała na potrzeby 10. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Szybko się okazało, że małżonkowie się nie dogadują i raczej nie stworzą trwałego związku. W finałowym odcinku dowiedzieliśmy się, że faktycznie nie są już razem. Obecnie łączy ich jedna kwestia – Piotr po ślubie przyjął nazwisko żony, ponieważ chciał odciąć się od własnej przeszłości. Agata chce, by mężczyzna powrócił do swojego kawalerskiego nazwiska, ale na to się nie zapowiada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie zamierza pozbyć się nazwiska żony. Prawniczka tłumaczy, czy ma do tego prawo
Agata w finałowym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powiedziała, że "ma tylko nadzieję, że jak mu tak prędko do rozwodu, to że nazwisko też odda", bo "nie chciałaby, żeby miał jej nazwisko". On w odpowiedzi na prośbę żony twierdzi, że nie zrezygnuje z jej nazwiska, bo "trudno jest w tej chwili przekreślić całą rodzinę i wszystkich ludzi o takim nazwisku ze względu na to, że im się nie udało". O prawną ocenę sytuacji poprosiła redakcja Plotka. Prawniczka Katarzyna Stankiewicz przekazała:
Były małżonek nie ma żadnych narzędzi prawnych do tego, aby zmusić drugą stronę do zmiany nazwiska po rozwodzie. Takie prawo przysługuje wyłącznie temu małżonkowi, którego nazwisko uległo zmianie wskutek zawarcia ślubu. (...) Nie istnieje zatem żadna skuteczna procedura, w której możemy zmusić byłą żonę czy też byłego męża do zmiany nazwiska. (...) Powrót do poprzedniego nazwiska po rozwodzie jest więc indywidualną i dobrowolną decyzją każdej osoby.
Piotr ze "ŚOPW" był w domu dziecka
Piotr Miechowski tłumaczył w "Ślubie od pierwszego wejrzenia", że pozbył się swojego kawalerskiego nazwiska z uwagi na chęć symbolicznego odcięcia się od trudnej przeszłości. Otóż kiedy miał trzy lata, rodzice oddali go do domu dziecka.