Piotr Bałtroczyk o kabaretach w Opolu. Mówi o Stanisławie Tymie. "Nie zasłużył"
Podczas festiwalu w Opolu widzowie mieli możliwość obejrzenia kabaretonu, poświęconego pamięci Stanisława Tyma. Komentarze w sieci są krytyczne. Teraz do oceny widowiska przystąpił także Piotr Bałtroczyk.
Piotr Bałtroczyk to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich satyryków i konferansjerów. Jego kariera rozpoczęła się w połowie lat 90., kiedy to zadebiutował w programie telewizyjnym "Zwyczajni niezwyczajni". Z czasem stał się ikoną polskiej sceny kabaretowej, prowadząc liczne wydarzenia i występując na najważniejszych scenach w kraju. Choć Bałtroczyk odnosił sukcesy na scenie, jego życie prywatne było pełne wyzwań. Zmagał się z depresją i nałogiem alkoholowym, co często wpływało na jego codzienność. Mimo to, humor i występy na scenie były dla niego formą ucieczki i terapii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ania Iwanek o krytyce koncertu premier w Opolu. Wspomniała też o nieobecności Justyny Steczkowskiej.
Piotr Bałtroczyk o kabaretonie w Opolu
Kabareton, który miał odbyć się podczas festiwalu w Opolu, pierwotnie planowany był jako hołd dla znanego satyryka Stanisława Tyma. Wydarzenie miało zgromadzić czołowych polskich kabareciarzy, którzy chcieli uczcić dorobek artystyczny Tyma, znanego z ciętego dowcipu i niezapomnianych ról filmowych.
Choć Piotr Bałtroczyk miał być gospodarzem tego wyjątkowego wieczoru, ostatecznie nie mógł wziąć udziału z powodu problemów zdrowotnych. Biorąc pod uwagę jego ocenę tego wydarzenia, satyryk chyba cieszy się, że został w domu.
Nie zasłużył Stasiek na coś takiego - napisał na swoim profilu na Instagramie.
Komentarze, jakie pojawiły się pod postem, w przeważającej większości zgadzały się z oceną Bałtroczyka.
- To prawda, nie zasłużył. Było nudno, nieśmiesznie i jakoś tak siermiężnie.
- Po naszej reprezentacji to jest druga tragedia.
- Od pierwszych chwil szli w kierunku przepaści.
- Zabrakło odwagi. Jedynie pan Fedorowicz.
- Prawda. Pan Tym nie lubiłby takich wygłupów - piszą internauci.
Widzowie krytykują kabareton w Opolu
Kabareton w Opolu, choć zapowiadany jako jedno z najważniejszych wydarzeń festiwalu, spotkał się z mieszanymi opiniami. Krytycy zwracali uwagę na brak świeżości w prezentowanych skeczach oraz powtarzalność żartów, które nie zawsze trafiały w gusta współczesnej publiczności.
Artyści podejmowali tematykę polityczną, ale też śmiali się z innych artystów (jak w żarcie o Maryli Rodowicz i Edycie Górniak). Padały też seksistowskie stwierdzenia, wybuczane przez widzów.
Dodatkowo zmiana prowadzącego w ostatniej chwili, spowodowana problemami zdrowotnymi Piotra Bałtroczyka, wywołała pewne zamieszanie i wpłynęła na odbiór całego wydarzenia. Za rok organizatorzy chyba muszą postarać się bardziej.