Paweł Stasiak jest nieuleczalnie chory. Lekarze myśleli, że to parkinson. Popełnili fatalny błąd
Paweł Stasiak to lider reaktywowanego na początku 2001 roku zespołu Papa D. Od momentu, w którym grupa wróciła na scenę, zespół wydał kilka płyt i zagrał mnóstwo koncertów. Każdy z nich przyciąga tysiące fanów, a bilety na występy, sprzedają się w mgnieniu oka.
Paweł Stasiak jest poważnie chory. Na co?
Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, że szalejący na scenie lider grupy jest chory na boreliozę. O swojej przypadłości opowiedział w rozmowie z dwutygodnikiem Viva, przy tej okazji zdradzając, że mówi o niej głośno, ponieważ wie, jak trudno jest ją zdiagnozować:
Najgorzej było, gdy zostałem jurorem Śpiewajmy razem. All together now. Byłem cały czas widoczny, bo kamery skierowano na każdego z nas i nagle… czuję, że coś dziwnego dzieje się z moją twarzą. Byłem już wtedy omylnie leczony na parkinsona. Lekarstwa powodowały, że zachowywałem się dziwnie. Na przykład non stop ziewałem. Nie mogłem tego opanować.
Pierwszymi objawami choroby u Stasiaka były bóle karku i głowy. Na szczęście, po dobrze dobranej diagnozie i odpowiednio dopasowanej formie leczenia, muzyk czuje się dobrze:
Napędza mnie praca. Mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Mówi się, że w procesie zdrowienia ważne jest nastawienie. Ja w ogóle nie czuję się chory. Jak czuję, że nasila się atak, zakładam przeciwsłoneczne okulary. Przyjmuję leki, robię wlewy. Stosuję odpowiednią dietę - zero cukru, słodkich owoców, skrobi, kawy, alkoholu… Ja już trochę w życiu poużywałem, więc nie mam czego żałować - dodał mężczyzna.
Muzyk, to niejedyna gwiazda, która zmaga się z boreliozą. Chorują na nią także Barbara Kurdej-Szatan i Justin Bieber.