Pasut naruszył nietykalność cielesną kobiety. Wszystko pokazał w sieci. Takie konsekwencje mogą mu grozić
Robert Pasut, znany patostreamer, może stanąć przed sądem za naruszenie nietykalności cielesnej kobiety w Tajlandii. W rozmowie ze znanym portalem adwokatka wyjaśniła, jakie są potencjalne konsekwencje jego działań. Padły słowa o więzieniu.
Robert Pasut, popularny patostreamer, znalazł się w centrum kontrowersji po incydencie w Tajlandii, gdzie miał naruszyć nietykalność cielesną nieprzytomnej kobiety podczas transmisji na żywo. Adwokatka Katarzyna Bórawska w rozmowie z Plejadą wskazała, że jego działania mogą prowadzić do odpowiedzialności karnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska o rozstaniu Sandry Kubickiej i Barona. "Dużo siły życzę"
Robert Pasut naruszył kodeks prawny
Adwokatka wyjaśniła, co może czekać Pasuta. Jego działania mogą być kwalifikowane jako naruszenie art. 198 kk., dotyczącego seksualnego wykorzystania bezradności.
Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikające z upośledzenia umysłowego, choroby psychicznej lub innego zakłócenia czynności psychicznych, znacznego ograniczenie zdolności do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - powiedziała.
W dalszej części rozmowy z portalem rozwinęła ekspercką definicję tego, czym faktycznie są patostreamy:
Można zatem skonstatować, że patostreaming to zjawisko naruszające normy prawne i społeczne, oparte na interakcji z widzami, odpłatne i dwustronne, powiązane z aktywnością widza (patoużytkownika), który nakłania patostreamera do rozpoczęcia lub podtrzymywania swojej aktywności, często wydając mu polecenia.
Pasut już wcześniej naraził się prawu
Zachowanie Pasuta nie jest pierwszym przypadkiem jego kontrowersyjnych działań. Wcześniej oskarżano go o wykorzystywanie seksualne nieletnich oraz inne przestępstwa. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zgłosił sprawę do prokuratury, jednak Pasut nadal działa w internecie bez ograniczeń.
Sam patostreamer odniósł się do zarzutów w mediach społecznościowych, twierdząc, że nie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej kobiety:
Nie było najmądrzejsze, żeby to robić w taki sposób albo żeby to robić przy kamerach, ale ja odsłoniłem kołdrę i tak niby przejechałem palcem, aczkolwiek tam nawet kontaktu nie było. Nie było żadnego macania, dotykania i wkładania. I to tyle było.