Paweł z "Love Never Lies" zabrał głos po aferze. Przemilczał temat, który wywołał kontrowersje

Paweł Ślatała wywołał najwięcej emocji spośród wszystkich uczestników programu "Love Never Lies 3", do którego zgłosił się z żoną, Kasią. Już w pierwszym odcinku ujawnił, że zdradzał małżonkę z innymi mężczyznami, a później ujawnił kolejne szczegóły swoich zdrad. Choć zdradzana 33-latka dała ostatnią szansę mężowi i przyjęła jego ponowne oświadczyny, to dwa miesiące po zakończeniu zdjęć para się rozstała. Ostatnio o Pawle i Kasi znów zrobiło się głośno, bo Dominik Jax z pierwszej edycji "LNL" ujawnił, że małżonkowie jeszcze przed udziałem w programie niby mieszkali we trójkę z... chłopakiem Pawła. Sami zainteresowani nie skomentowali plotek, ale Ślatała wydał obszerne oświadczenie, w którym podsumował emocje wokół swojej osoby.

Paweł z "Love Never Lies" w instagramowym wpisie podkreślił, że udział w "Love Never Lies" był dla niego "zarówno doświadczeniem, jak i lekcją". Podkreślił:

Wiem, że wiele osób odebrało moje decyzje w sposób skrajny, a emocje, jakie wzbudziła nasza historia, wywołały falę hejtu.

ZOBACZ TEŻ: Co dalej ze związkiem Kasi i Pawła z "Love Never Lies"? Rozwiali wszelkie wątpliwości

Paweł Ślatała ujawnił, że z żoną byli już u skraju swojego małżeństwa, ale mimo to postanowili wystąpić w "Love Never Lies". Wyjaśnił:

Nie ukrywam, że do programu szliśmy już z rozpadem małżeństwa, chcąc jeszcze raz odbudować naszą relację i przeżyć ostatnią wspólną przygodę. Być może naiwnie wierzyłem, że uda nam się odnaleźć drogę do siebie, ale rzeczywistość pokazała, że pewnych rzeczy nie da się cofnąć ani naprawić.

POLECAMY: Zwyciężczynie "Love Never Lies" szczerze o wygranej. Wiedzą, na co przeznaczą ponad 140 tysięcy

33-latek podkreślił, że zdaje sobie sprawę z krzywdy wyrządzonej żonie. Paweł z "Love Never Lies" napisał:

Jest mi naprawdę przykro i ciężko z tym, że postawiłem Kasię w tak trudnej sytuacji. Wiem, że ją zawiodłem i sprawiłem jej ból, co nigdy nie było moją intencją. Gdybym mógł cofnąć czas, to wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Nie miałem zamiaru jej oczerniać ani wystawiać na publiczny lincz. To była moja największa porażka – nie jako uczestnika programu, ale jako człowieka, który powinien lepiej zadbać o uczucia drugiej osoby. Dziś (...) wiem, że program pomógł nam spojrzeć na siebie i naszą relację z zupełnie innej perspektywy. Wpadliśmy w destrukcję, a jednocześnie nie potrafiliśmy znaleźć sposobu, by się z niej wydostać. (...) Chciałbym, aby nasza historia była dla innych lekcją pokazującą, jak ważne jest dbanie o relację, zanim stanie się za późno.

ZOBACZ TEŻ: Zdrady w związkach gwiazd. "Okazało się, że ta wolność ma imię"

Paweł z "Love Never Lies" zapewnił internautów, że z żoną "pozostają w relacji przyjacielskiej" i że "nadal będą się wspierać, ale nie jako małżeństwo, a jako przyjaciele". Następnie odniósł się do swojego biseksualizmu, pisząc:

Jako osoba biseksualna nie zamykam się na żadną ścieżkę i nie zamierzam definiować swojej przyszłości przez pryzmat płci, która mnie pociąga. To moja osobista sprawa i nie zamierzam się z niej tłumaczyć ani pozwalać innym, by czynili z tego temat kpin czy ataków.

POLECAMY: Bernadeta i Dominik z "Love Never Lies" spotkali się po latach. Siekiera wisiała w powietrzu...

Paweł Ślatała skomentował także filmiki i memy o sobie, które krążą po sieci i wyśmiewają co pikantniejsze wyznania seksualne, które on sam ujawnił w "Love Never Lies". Pisząc o internetowych drwinach, stwierdził:

Wszystkie prześmiewcze filmiki na mój temat to jedynie opinie ludzie, którzy najwyraźniej nie mają ciekawszego zajęcia w swoim życiu. (...) A dla tych, którzy bazują na wyciąganiu brudów i opisywaniu wszelakich informacji na mój czy nasz temat – sorry, ale to jest życie. Popełniałem błędy, jak każdy z was, ale ja wam tego nie zabraniam, a wy mi zabraniacie. Dlatego pozostawiam wszystko, co przeszłe, bez komentarza, z jasnym określeniem: "Life is brutal. I'm only human" [pol. Życie jest brutalne. Jestem tylko człowiekiem – tłum. red.].