Orły 2020: Wpadka jak na Oscarach. Podczas ogłaszania wyników pominięto zwycięzcę, ale to był dopiero początek
Wpadki się zdarzają zarówno w Hollywood jak i nad Wisłą. W 2017 roku podczas oscarowej gali, gdy emocje sięgały zenitu, wręczający nagrodę Warren Beatty i Faye Dunway z nieznanych powodów otrzymali złą kopertę i ogłosili, że najlepszym filmem roku został musical Damiena Chazelle’a – La La Land, zamiast Moonlight. Doszło wówczas do ogromnego zamieszania. Początkowo na scenie znaleźli się twórcy La La Land, którzy mieli odebrać statuetkę. Już w trakcie trwania przemówienia ktoś zauważył, że doszło do straszliwej pomyłki.
02.03.2020 | aktual.: 02.03.2020 22:10
Natomiast w ubiegłym roku w Warszawie doszło do spektakularnej wpadki podczas wręczenia nominacji do nagród Polskiej Akademii Filmowej. Nagle jedna z osób wypuściła z rąk 19 kopert z nominacjami. Cenne rekwizyty trzeba było pozbierać, ale po chwili okazało się, że znalazło się tylko 18 z nich. Jedna koperta wpadła za scenę i trzeba było się mocno nagimnastykować żeby ją wyciągnąć.
Jaki morał z tego? Nie ma gali bez wpadki! Dowodem są tegoroczne Orły.
Orły 2020: Wpadka na gali
Tuż po rozdaniu nagród za scenografię gala Orły 2020 została przerwana przez lektora.
Okazało się, że kiedy Agata Trzebuchowska wyczytywała laureata za drugoplanową rolę męską, wymieniła tylko Łukasza Simlata. I miała rację, bo aktor otrzymał nagrodę za film Boże ciało, ale na karcie było jeszcze drugie nazwisko, które pominęła. Dlaczego? Być może dlatego, że nie spodziewała się dwójki zwycięzców.
Pierwszy raz w historii tej nagrody, w jednej kategorii zostały nagrodzone dwie osoby. Tym drugim był Robert Więckiewicz za film Ukryta gra. Aktor został zaproszony na scenę.
Ale szybko okazało się, że to nie koniec wpadek związanych z Robertem Więckiewiczem i tą nagrodą. Bo nie dość, że zapomniano o wymienieniu Więckiewicza, to także nie przygotowano dla niego statuetki.
Pomimo wpadki z jego nagrodą, aktor był wyraźnie poruszony.
Gratulujemy Robertowi Więckiewiczowi i reszcie lauratów. To już kolejny Orzeł w jego kolekcji. A w tegorocznym rozdaniu nagród triumfował film Jana Komasy „Boże ciało”