Te zeznania pogrążą Brada Pitta? "Ludzie ją kochają, ale jego nie znoszą!". Bliski współpracownik ujawnia szokujące kulisy z udziałem dzieci
Mark Billingham to ochroniarz, który półtora roku pracował z Angeliną i Bradem. W najnowszym wywiadzie dla tabloidu The Sun "Billy" opowiada o kulisach swojej pracy:
Aneta Błaszczak
Ich największym zmartwieniem była możliwość porwania dzieci, to wszystko z powodu pieniędzy. Byli na tym naprawdę zafiksowani. (...) Mnie ufali bezgranicznie, widzieli jak dobry kontakt mam z dziećmi, więc mogłem z nimi chodzić sam gdzie chciałem
Ochroniarz dodał, że złota para Holllywood tak bardzo bała się tego, kto znajduje się w pobliżu ich dzieci, że doszli do momentu, w który rozmawiali jedynie o wzmacnianiu ochrony.
Nawet jak ja chciałem wprowadzić nowych ludzi, nie zgadzali się żeby przebywali obok dzieci. Inni ochroniarze czuwali z daleka ii obserwowali gromadkę, natomiast żadnemu nie wolno było ich dotykać. W związku z tym ja spędzałem z nimi tyle czasu, że to ja je praktycznie wychowałem
Billingham dodał, że to Brad potrzebował więcej ochrony niż Angelina:
Ludzie ją kochają, ale jego nie znoszą. Musiałem wymyślić jak chronić ich oboje, było to duże wyzwanie, interesujące, ale duże wyzwanie
Ochroniarz rozstał się z rodziną Pittów, bo sam mając sześcioro dzieci bardzo zaniedbał swoją rodzinę:
Nie miałem żadnego życia prywatnego, cały czas pracowałem, byłem wyczerpany. Przez siedemnaście miesięcy w sumie spędziłem w domu sześć tygodni
W związku z rozwodem Brangeliny pojawia się coraz więcej głosów, aczkolwiek ten zdaje się być w miarę rozsądny... Chcielibyście być bardzo sławni?