Afera z alpakami w „Top Model”. Kora byłaby wściekła. TVN tłumaczy się i obrywa jeszcze bardziej
Top Model w jesiennej ramówce TVN-u gości z jubileuszową, dziesiątą edycją. W odcinku, który wyemitowano w środę, uczestnicy spotkali się podczas bootcampu i walczyli o miejsce w domu modeli. Brali udział m.in. w sesji zdjęciowej, w której musieli się zmierzyć z nieprzewidywalnym temperamentem koni i alpak.
16.09.2021 | aktual.: 16.09.2021 18:04
Top Model 10. Afera z alpakami. Stacja się tłumaczy, internauci reagują
Chociaż miejsce w domu modeli udało się wywalczyć 15 szczęśliwcom (listę poznasz tutaj), to jednak nie to wzbudziło wśród widzów największe emocje. Części nie spodobał się fakt, że modele pozowali z żywymi zwierzętami. W mediach społecznościowych zaczęli negatywnie oceniać tę decyzję.
Gdy fala krytyki przybrała na sile, na Instagramie Top Model pojawiło się oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Jak możemy w nim przeczytać, podczas sesji zdjęciowej nie ucierpiało żadne zwierzę. Podkreślono, że nad czworonogami czuwali ich opiekunowie. Dla komfortu zwierząt czas nagrań ograniczono do minimum:
Te argumenty nie wszystkim przypadły do gustu. W komentarzach rozpętała się dyskusja. Gdy jedni bronią stacji, inni oceniają zachowanie producentów za niewłaściwe:
Głos w tej sprawie zabrał też Michał Piróg, który jest związany z produkcją. W rozmowie z Plejadą podkreślił, że zwierzęta od dawna pojawiają się w świecie mody, nie tylko w programie Top Model:
Dodał, że nie wie, czy alpaki stresowały się na planie. Podkreślił, że z racji tego, że zwierzęta nie są zmuszane na siłę do realizacji pomysłu, zdarza się, że na zdjęciach wyglądają bardzo niesfornie. Jedno jest pewne - Kora byłaby wściekła. Legendarna wokalistka kochała te zwierzęta i dla niej wykorzystanie ich na planie, byłoby karygodne.