Spiskowe teorie Anety Glam. Kto steruje Caroline Derpieński według Żony Miami?
Aneta Glam stała się sławna dzięki programowi Żony Miami. Także w mediach społecznościowych kobieta chwali się luksusowym życiem, jakie prowadzi w Stanach. Ostatnio skupia się jednak głównie na walce z Caroline Derpieński, która niedawno pojawiła się w polskim show-biznesie.
Aneta Glam zdradza sekrety Caroline
Celebrytki prowadzą otwartą wojnę, z którą się nie kryją. Wzajemnie obrzucają się wyzwiskami i w niezbyt zawoalowany sposób starają się wzajemnie obrażać. Niedawno Glam opublikowała zdjęcia modelki w towarzystwie mężczyzny, który miał być jej partnerem. Zdradziła, że to nie żaden Latynos Jack, a Krzysztof, Polak, pochodzący z Sosnowca.
Caroline od razu zareagowała na wpisy Anety Glam, zaprzeczając. Stwierdziła, że nie każdy, z kim robi sobie zdjęcia lub z kim spędza czas, jest jej partnerem. Wojna podjazdowa trwa dalej.
Teorie spiskowe Anety Glam
Modelka wyjątkowo naraziła się żonie Miami, bo ta nie zamierza przestać demaskować jej tajemnic. W wywiadzie dla Newseria Lifestyle Glam podkreśliła, że pojawienie się Caroline w świetle jupiterów wcale nie było przypadkowe.
Ta maszynka jak na razie ma zarabiać pieniądze w Polsce, ponieważ uznali, że Polska jest idealnym terytorium na to, bo tu ludzie nie znają świata, więc można sobie okłamywać Polaków, kpić z nich i wpychać im wszystkie bzdury o Miami. Ale ona sama by tego nie wymyśliła, to ktoś ją steruje - tłumaczyła. - Ona sama tego nie robi. To jest młoda dziewczyna, ma 22 lata, ktoś stoi za nią i nią steruje, żeby zrobić z niej maszynkę do pieniędzy.
Aneta Glam jest oburzona tym, jaki obraz Polek, mieszkających w Miami kreuje Derpieński w mediach.
Gadanie Polakom takich rzeczy, takich obrzydliwych bzdur o kobietach, które mieszkają w Miami, że my sobie doczepiamy narządy płciowe, żeby usatysfakcjonować i zatrzymać przy sobie partnera, to jest po prostu niedopuszczalne. Ja tutaj od zawsze jestem szanowaną kobietą i dlatego zaczęłam walczyć z tą dziewczyną, ponieważ nie można czegoś takiego mówić. My tutaj jesteśmy normalnymi kobietami, mamy normalne życie i te słowa to jest cios dla nas wszystkich.
Sądzicie, że Glam może mieć rację?