Caroline Derpieński znów atakuje Anetę Glam: "To jest karalne i obrzydliwe". W tle działalność detektywów
Caroline Derpieński zyskała sławę po tym, gdy zaczęła przylatywać do Polski z Miami, gdzie na stałe przebywa. Na miejscu udzielała kontrowersyjnych wywiadów i przechwalała się pieniędzmi. To nie spodobało się innej Polce z Florydy – Anecie Glam.
50-letnia partnerka miliardera twierdzi, że jej młodsza koleżanka wymyśliła swoją karierę. Co więcej, pokazała zdjęcia rzekomego partnera Caroline, twierdząc, że w rzeczywistości jest Polakiem Krzysztofem, a nie Amerykaninem Jackiem – jak przekonywała Derpieński.
W odpowiedzi Caroline oskarżyła Anetę o bodyshaming wobec jej partnera (więcej tutaj), ponieważ ta zestawiła jego zdjęcia z kadrami własnego męża – George'a.
O co Caroline Derpieński oskarżyła Anetę Glam?
Na tym Derpieński nie zakończyła tyrady przeciwko Glam. W kolejnych wpisach na InstaStories zarzuciła oponentce, że... wynajęła detektywów, by ją śledzili.
Ponadto wynajmowanie detektywów i śledzenie mnie jest karalne i obrzydliwe! – zaczęła.
Do tego dołączyła zdjęcia dobrze wyposażonego samochodu.
(T0) zostawione auto, wycelowane w miejsce, w którym przebywałam przez kilka godzin. Z kamerą i zestawem do podsłuchu (...). Było gorąco, jak to na Florydzie, więc twój detektyw zostawił auto z otwartymi w połowie szybami. Ze wszystkimi kablami i sprzętem! Żeby się nie zagotował sprzęt. Myślisz, że nie wiem? Że jestem głupia? – zapytała.
Na tym Caroline nie zaprzestała stawiania pytań:
Jak bardzo trzeba mieć obsesję na punkcie mojej osoby, żeby wynajmować detektywa i wydzwaniać wczoraj po wszystkich ludziach, których znam w Miami z widzenia?! Jak nisko trzeba upaść?!
Na zakończenie zadeklarowała, że jej partner nie prowadzi własnego związku wyznaniowego, o co rzekomo podejrzewa go Aneta.
I nie kochanie, mój Jack wcale nie ma żadnego kościoła, o który pytasz wszystkich. Ale przydałoby się zrobić jeden, żeby wodą święconą pokropić twój łeb! – zakończyła Derpieński.